W lutym na wolność wyjdzie Mariusz Trynkiewicz, pedofil i morderca czwórki chłopców. Jak sam mówi: „Kiedy wyjdę na wolność, będę znowu zabijał, to silniejsze ode mnie.”

Wikimedia.com

Mariusz Trynkiewicz, w Piotrkowie Trybunalskim był nauczycielem. Za molestowanie nieletnich trafił do więzienia na półtora roku. W trakcie odbywania kary, sąd zgodził się na przerwę w odbywaniu kary przez Trynkiewicza. Wtedy znów zaatakował. Najpierw zwabił do mieszkania 13 latka, następnie zgwałcił go i udusił gąbką a następnie zwłoki ukrył w lesie. Pod koniec lipca Trynkiewicz zwabił do mieszkania kolejnych trzech chłopców w wieku 11 i 12 lat. Zgwałcił ich, zamordował a następnie wywiózł do lasu i podpalił.

Trynkiewicz został skazany na karę śmierci. Niestety w roku 1989 karę śmierci w Polsce zniesiono, na czym skorzystała m.in bestia z Piotrkowa. Niepojęte jednak jest to, dlaczego w tamtym czasie w wyniku amnestii zamieniono mu karę na 25 lat a nie dożywocie. W czasie odbywania kary, Trynkiewicz poinformował, że jak wyjdzie nadal będzie mordował bo to silniejsze od niego. A na wolność wyjdzie już w przyszłym miesiącu.

Dla programu „Państwo w Państwie” wypowiedziała się matka Mariusza Trynkiewicza. Usłyszeliśmy: „Proszę Boga, żeby umieścili go w szpitalu, żeby nigdy nie skrzywdził żadnego dziecka. On to nawet nie wie, bo on to myśli, że ja się oburzam, że go w szpitalu umieszczą. Ja mu tego nie mówię, ale ja się modlę dwa razy dziennie, żeby już tą ustawę podpisał prezydent i go umieścił w szpitalu.”

Państwo wobec takiej nie bójmy się tego słowa kanalii jest bezradne. Zanim zwyrodnialec trafi do jakiegoś szpitala, znając realia polskiej biurokracji, będzie chodził na wolności co najmniej kilka miesięcy. Czy mamy pewność, że nie zaatakuje? Że nie zwabi i nie skrzywdzi kolejnych niewinnych osób? Dlaczego państwo nie jest w stanie zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwa? Wszelkiej maści obrońcy praw człowieka i rzecznicy humanitaryzmu pokazują, że dla nich ważniejszy jest los tego zwyrodnialca… Co powiecie, kiedy nie daj Boże zaatakuje? Jak spojrzycie w oczy rodzinom ofiar?

Przykład Trynkiewicza pokazuje, że po pierwsze polskie prawo jest żenujaco słabe i nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa obywatelom, że bardziej dba o bandziorów niż o uczciwych ludzi i po trzecie, że kara śmierci powinna obowiązywać w każdym cywiliozwanym kraju. Jedyną alternatywą od kary śmierci, dla takich zwyrodnialców jest zakład zamknięty. Dwa metry kwadratowe, gołe ściany, goła podłoga i chleb i woda dwa razy dziennie przez specjalną szczelinę w drzwiach.

nasygnale.pl, natemat.pl, „Państwo w Państwie/Polsat