Co to jest CETA? To umowa handlowa między Kanadą a Unią Europejską. 23 września 2016 roku w Bratysławie podczas nieoficjalnego spotkania europejskich ministrów ds. handlu padły wstępne deklaracje na temat jej przyjęcia. Ministrowie byli „za”. Protestujące w Bratysławie organizacje pozarządowe – „przeciw”. Ale z nimi ani teraz, ani wcześniej nie rozmawiano, podobnie jak w przypadku ACTA i TTIP.
1.Mechanizm inwestor-przeciwko-państwu ISDS (Investor-state dispute settlement) zmienia nazwę na ICS (Investment Court System). Czy coś wymiernego idzie za tą zmianą?
Jest to dodatkową furtką dla inwestora zagranicznego na wypadek, jeśli wszedłby on w spór z rządem kraju, w którym dokonuje inwestycji. W wielu sytuacjach inwestor może pozwać rząd o odszkodowanie – i często je uzyskuje. Mechanizm ten obecny jest w umowach inwestycyjnych podpisywanych przez Polskę w latach 90. Przez wiele lat wykorzystywany był sporadycznie, jednak w ostatnich latach liczba spraw lawinowo wzrosła, bo ISDS stał się ulubionym przez korporacje sposobem uzyskiwania pieniędzy z budżetów państw.
2. Rolnictwo europejskie nie będzie w stanie konkurować z kanadyjskim modelem przemysłowym.
Kanadyjczycy od ubiegłego roku zezwalają na sprzedaż jabłek modyfikowanych genetycznie. CETA pozwoli na zwiększenie ich eksportu do Europy, ponieważ obniżone zostaną cła wwozowe z 9 do 0 proc. Uderzy to głównie w Polskę, gdzie produkcja jabłek jest największa w UE. W tym roku genetycznie zmodyfikowany łosoś został dopuszczony do sprzedaży w Kanadzie jako produkt spożywczy. CETA doprowadzi do zniesienia obecnych 15-procentowych stawek celnych dla łososia, co przełoży się na wzrost jego sprzedaży w Europie.
3. Standardy dotyczące bezpieczeństwa żywności są wyższe w UE niż w Kanadzie. Jak je zachować, skoro CETA nie gwarantuje obowiązywania zasady ostrożności?
Kanada jest jednym z trzech największych producentów żywności zmodyfikowanej genetycznie na świecie. Podobnie jak USA, nie odwołuje się do europejskiej zasady ostrożności, nie wymaga też obowiązkowego oznakowania żywności z GMO. Między prawodawstwem amerykańskim i kanadyjskim w kwestii bezpieczeństwa żywności nie ma zasadniczej różnicy. Podobnie jak USA, Kanada uważa, że nie ma żadnych dowodów naukowych potwierdzających, że żywność zawierająca GMO jest bardziej niebezpieczna od żywności tradycyjnej. Nie wymaga też od producentów informowania na etykietach o zawartości GMO.
4. Środki fitosanitarne zakazane w UE mogą być sukcesywnie dopuszczane.
W Europie obowiązuje obecnie moratorium na stosowanie niektórych substancji czynnych z grupy neonikotynoidów, które w Kanadzie (i USA) są dopuszczone. Zakaz stosowania tych pestycydów powoduje oczywiście wzrost kosztów produkcji, ponieważ konieczne jest stosowanie większej liczby zabiegów zabezpieczających rośliny. Z tym wiąże się mniejsza konkurencyjność w przypadku produkcji rzepaku, ale większe bezpieczeństwo dla ludzi oraz zwierząt.
5. Ochrona środowiska może pozostać tylko deklaracją w preambule umowy.
Deklaracja o ochronie środowiska zamieszczona w preambule niewiele daje. Bo wiążące są wyłącznie postanowienia zawarte w konkretnych rozdziałach. Tyle teoria; praktyka zaś nie napawa optymizmem, jeśli spojrzy się na rabunkowe wydobycie ropy w Kanadzie i jego konsekwencje. Eksploatacja piasków bitumicznych doprowadza do dewastacji środowiska i pozbawiła kanadyjskich Indian prawa do użytkowania należnej im ziemi.
6. CETA przyniesie utratę miejsc pracy w Europie – to wynika z raportów.
We wrześniu 2016 roku zostało opublikowane badanie, z którego wynika, że CETA będzie miała daleko idące konsekwencje dla pracowników. Z powodu tej umowy do 2023 roku spodziewana jest w UE utrata 200.000 miejsc pracy. Wzrośnie rola kapitału, a zmniejszy się udział płac.
7. Amerykańskie firmy transgraniczne wejdą do Europy i bez TTIP, poprzez swoje spółki córki.
8. Ekspansja banków może odbywać się bez żadnych ograniczeń.
W wyniku CETA rynki finansowe Kanady i Unii Europejskiej staną się bardziej ze sobą powiązane, a w efekcie bardziej podatne na wszelkie wstrząsy. CETA zakazuje stosowania jakichkolwiek barier ograniczających udział kapitału zagranicznego w krajowych bankach i innych instytucjach finansowych, liczbę zagranicznych podmiotów, a także liczbę i skalę realizowanych przez nich transakcji. Wszystko to drastycznie zmniejsza możliwości ograniczenia międzynarodowego przepływu kapitału spekulacyjnego, a to zmniejsza możliwości zapobiegania kryzysom finansowym i ich zwalczania, gdy już zaistnieją.
9. Dane osobowe bez odpowiedniej ochrony.
Po pierwsze, CETA, teoretycznie, przewiduje pewne zabezpieczenia i wyjątki, które mogą pozwolić obu stronom przyjąć zasady pozwalające chronić prywatność i dane. Jednakże klauzule te mogą być aktywowane tylko wtedy, gdy nie są one sprzeczne z innymi przepisami CETA. W tej sytuacji Karta Praw Podstawowych staje de facto na niższym poziomie niż umowa. Po drugie, CETA wymaga, aby standardy organizacji międzynarodowych, jeżeli obie strony są członkami, były przestrzegane. Jednak Kanady nie dotyczy Konwencja Rady Europy o ochronie danych osobowych.
10. Liberalizacja usług publicznych może uderzyć np. w ochronę zdrowia czy zaopatrzenie w wodę.
CETA nie zapewnia tego, że państwa będą miały swobodę w regulowaniu usług publicznych (m.in. ochrona zdrowia, edukacja, transport publiczny, dystrybucja energii, zaopatrzenie w wodę, usługi społeczne, kulturalne) zgodnie ze swym wyborem. Wręcz przeciwnie, w imię zapewnienia dostępu do rynku oraz ochrony praw inwestorów zagranicznych, CETA istotnie zmniejsza pole dla prowadzenia przez państwo (władze centralne i lokalne) własnej polityki dla realizacji interesu publicznego, w tym poprzez renacjonalizację usług poprzednio już sprywatyzowanych.
Protest przeciwko umowie odbędzie się 15 października w Warszawie. Link TUTAJ.
Więcej informacji na: biznes.gazetaprawna.pl