Zbliżają się wybory, społeczeństwo się budzi z letargu więc towarzysze z CBOSu muszą działać by umacniać władzę obywatelsko – ludową. Wszak rodowód zobowiązuje. Tę instytucję w roku 1982 powołał do życia doradca generała Jaruzelskiego.

Mowa o pułkowniku Stanisławie Kwiatkowskim, bliskim współpracowniku generała Wojciecha Jaruzelskiego. Do roku 1990 CBOS pozostawał pod kontrolą Urzędu Rady Ministrów. Dziś formalnie jest fundacją, nad którą nadzór sprawuje… premier. Te trzy zdania mówią wszystko. Relikt komuny, stanu wojennego, dziecko zdrajców Polski wysługujących się Moskwie a dziś byt podlegający premierowi.

Nigdy, delikatnie mówiąc nie miałem najlepszego zdania o sondażach, ale CBOS to absolutny TOP of the TOP w kategorii zeszmacenia i służalczości wobec jedynie słusznej opcji. Pracownicy CBOSu, muszą wydawać fortunę na nowe spodnie… Całe życie w pozycji klęczącej. Zainwestowalibyście w klęczniki, naprawdę na dłuższą metę bardzo by wam się to opłaciło.

Na koniec jeszcze jedna rada. Po co tak dziubiecie, po co ta fałszywa skromność? Proponuję od razu opublikować sondaż, w którym PO będzie miała 120%. Myślę, że taki sondaż otworzyłby oczy niedowiarkom. Tym sondażem, powiedzielibyście: to jest NASZ sondaż, przez NAS zrobiony i TO NIE JEST nasze ostatnie słowo.

Myślę, że po takiej demonstracji siły ostatecznie upadłyby wszelkie próby sprzeciwu. Opozycja zostałaby zmieciona. Szach i mat. Pomyślcie nad tym towarzyszki i towarzysze z Centrum Bezrefleksyjnego Odmóżdżania Społeczeństwa.