Są pierwsze decyzje w kwestii zamienienia pieniędzy z 500+ na bony zakupowe. Jest to pokłosiem serii donosów sąsiedzkich w związku ze złym gospodarowaniem pieniędzmi od państwa.
Kielecki Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej poinformował, że dostał już kilka anonimów na temat złego wykorzystywania pieniędzy z programu 500+. W większości przypadków chodziło o rodziny dobrze już znane pracownikom ośrodka. Według donosów pieniądze przeznaczano m.in. na alkohol.
Po skontrolowaniu tychże rodzin okazało się, że faktycznie pieniądze z rządowego programu nie są wydawane we właściwy sposób. Postanowiono tam podjąć decyzję, aby zamienić je na bony zakupowe, które można wymienić w każdym dużym sklepie na wszystkie artykuły z wyłączeniem używek.
Ustawa o pomocy państwa w wychowaniu dzieci informuje: „W przypadku gdy osoba, o której mowa w art. 4 ust. 2, marnotrawi wypłacane jej świadczenie wychowawcze lub wydatkuje je niezgodnie z celem, organ właściwy przekazuje należne osobie świadczenie wychowawcze w całości lub w części w formie rzeczowej lub w formie opłacania usług”.
Kontrowersji związanych z 500+ nie brakuje. Pieniądze wypłacane są dopiero od miesiąca, lecz urzędnicy mają pewność, że to dopiero początek donosów i być może, co za tym idzie, kolejnych zmian w programie.
mn
Celowa akcja (donosy) mająca skłócać tych którzy biorą coś z 500+ i tych, którzy nie korzystają. Wszak zmiana tego na bony wypaczy ideę programu 500+ jako „małego bonusu” za wkład w poprawę demografii. Wszak PO/PSL jako wkład w poprawę demografii proponowała zalać nas tzw. uchodźcami. Nie można kosztem ułamków % rodzin patologicznych utrudniać swobodę wydatkowania 500+ innym. A co z tymi, którzy część wydają, część inwestują/lokują na poczet przyszłego kształcenia dzieci. Patologiczna rodzina (czy okresami czy np. połowicznie – jedno z małżonków) będzie takim czy z 500+ czy bez, kto im udowodni w czasie kontroli czy przepijali 500+ czy własne środki np. ze zbiórki złomu, itp. Bony to taka sankcja z potencjalnym dowodem (kto udowodnił, że z 500+). Ile normalnych rodzin musi się tłumaczyć z wydatków (nawet jeśli chcą kupować dziecku na później na 18+ złote bulionowe monety) tylko dlatego, że samotna sąsiadka się nudzi, bo dzieci z wnukami wyemigrowały, a ją zżera złość i zazdrość w jednym.
Ta cała „seria” donosów to kolejna akcja zaplecza platformersko-koderskiego, mająca na celu zdyskredytowanie 500+. Równie dobrze można pozabierać wypłaty osobom posiadającym dzieci, które kupią więcej niż butelkę wódki lub karton papierosów na miesiąc. Nie wspomnę już o ponadplanowych wizytach w agencjach towarzyskich. A może by wprowadzić kartki… „seks – 1 raz”, „wódka – 0,5l”, „tytoń – 1 karton”… Ma ktoś lepszy pomysł?
I co to powstrzyma tych ludzi przed wykorzystaniem tego zamienionego dochodu na alkohol ? Śmieszne. Tacy ludzie za te talony będą robić zakupy dla innych w zamian za gotówkę, a jak będą im kupować bezpośrednio to i tak sprzedadzą otrzymane artykuły , byle mieć za co wypić.
Idź z tymi teoriami książkę napisać. Prawa jazdy też powinni nie wydawać bo ludzie to wezmą te samochody i będą ludzi rozjeżdżać dla rozrywki, a ołówków powinni zakazać bo ludzie je wezmą i będą wbijać innym w serce.
I Bardzo słusznie.