Foto: Wikimedia Commons

W Luenburgu rozpoczął się proces 93-letniego byłego esesmana, strażnika z niemieckiego obozu Auschwitz – Oskara Groeninga. Oskarżony jest o pomoc w zamordowaniu co najmniej 300 tys. osób.

Prokuratorzy zarzucają Groeningowi, że jako członek Waffen – SS pełnił służbę w niemieckim obozie Auschwitz latem 1944. To właśnie wtedy, do obozu przywieziono ok. 425 tys. Żydów z Węgier, z czego co najmniej 300 tys. natychmiast uśmiercono w komorach gazowych Birkenau. Do zadań Groeninga, należało zabezpieczanie majątku ofiar, zaraz po ich przybyciu na rampę oraz przeszukiwanie ubrań zamordowanych w poszukiwaniu pieniędzy i kosztowności. Nazywany jest „buchalterem Auschwitz”. Prokuratorzy uważają, że oskarżony przyczynił się do „sprawnego funkcjonowania systemu masowego zabijania więźniów”. Grożą mu co najmniej 3 lata więzienia.

Były esesman zapowiedział, że będzie składał zeznania. Twierdzi, że jest niewinny choć przyznaje że w niemieckiej fabryce śmierci – Auschwitz popełniano zbrodnie. W procesie udział bierze ponad 60 oskarżycieli posiłkowych, bliskich zamordowanych w obozie a wśród świadków znajdują się więźniowie którzy przeżyli piekło zgotowane przez Niemców.

Wiceprezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner, stwierdził że proces jest „ważnym sygnałem politycznym”, iż ludobójstwo nie ulega przedawnieniu, a sprawiedliwość „jest cierpliwa”.