Z organizatorem kielckiego Marszu „Rząd na bruk, bruk na rząd” – Adrianem Lewickim rozmawia Michał Górski:

Zacznijmy od samej idei Marszu. 

Zgromadziliśmy się tutaj, aby zażądać dymisji rządu Donalda Tuska, koalicyjnego rządu z PSL-em. O tym trzeba powiedzieć, że PSL po cichu ale popiera korupcję, nepotyzm, to jest idea tej partii poniekąd. Kiedyś w jednej z audycji Radia Kielce poseł z PSL-u powiedział, że nie ma nic złego w nepotyźmie, w ściąganiu swoich rodzin na stanowiska państwowe. Dla nich to normalne, korupcja to dla nich jest życie codzienne. My domagamy się dymisji rządu, w sytuacji w której stanęliśmy czyli ujawnienia taśm które kompromitują rząd, pokazują ministrów w bardzo negatywnym świetle, jako po prostu zwykłych chamów spod budki z piwem. Ich język jest wulgarny, te słowa nie powinny paść z ust urzędników państwowych. Tak samo deale pomiędzy ministrami a przedstawicielami Banku Narodowego. Te instytucje powinny być odrębne. Ale to są tylko ostatnie trzy tygodnie, a nie zapominajmy że Platforma negatywnie oddziałuje na Polskę przez siedem lat. Pomyślmy ile przeciętny obywatel zbiedniał przez tych siedem lat. Wszystko zdrożało, mamy więcej korupcji, więcej urzędników, podatki urosły…

Wierzycie w to, że rząd sam poda się do dymisji?

Platforma i PSL już nie mają honoru, oni się sami nie podadzą do dymisji. Oni za wszelka cenę, choćby mieli zabijać, pałować ludzi będą się trzymali władzy, koryta by mieć pieniądze i wpływy.

To w jaki sposób chcecie się pozbyć rządu?

Najbliższa, rzeczywista możliwość pozbycia się rządu to są najbliższe wybory parlamentarne w przyszłym roku. Musimy dążyć do tego by główna partia opozycyjna osiągnęła wysoki wynik i inne partie prawicowe jak Kongres Nowej Prawicy czy Ruch Narodowy również zanotowały dobry wynik aby można było stworzyć koalicję. No chyba, że PSL tak zwana polityczna prostytutka znowu się sprzeda i będzie chciała koalicji z PiSem. Wszystko jest możliwe po wyborach, ludowcy łatwo stołków nie oddadzą.

Na koniec, jak oceniłbyś frekwencję podczas dzisiejszego Marszu?

Jak na dzisiejszą pogodę i warunki kieleckie uważam, że frekwencja jest dobra. Jedyne co mnie smuci, to mało tzw. „wolnych strzelców” czyli zwykłych obywateli, którzy chcieliby przyjść i zamanifestować. Dziś głównie są to organizacje, dwie największe czyli Młodzież Wszechpolska oraz Kongres Nowej Prawicy.