Unijni szantażyści chyba nie mają najlepszych nastrojów. Wszystko przez słowa ambasadora USA w Polsce, dotyczące naszego kraju.

Fakt, że to Polska była organizatorem szczytu (NATO – red.), dla nas, Amerykanów, miał ogromną wagę. Szczyt w Warszawie był inny od poprzednich spotkań tego typu, w których uczestniczyli nasi przywódcy. Wydarzenie to było świetnie zorganizowane, jeśli chodzi o kwestie logistyczne i względy bezpieczeństwa, a to dodatkowo sprzyjało konstruktywnej wymianie poglądów. Polska udowodniła, że jest prawdziwym liderem i wnosi ogromny wkład w budowę zdolności wojskowych całego Sojuszu – powiedział Paul W. Jones w rozmowie z portalem Onet.pl.

To był najważniejszy szczyt od czasu zakończenia Zimnej Wojny (…). Od zakończenia szczytu, co prawda, minęły dopiero trzy tygodnie, ale już teraz można powiedzieć, że było to historyczne wydarzenie i prawdziwy punkt zwrotny dla NATO – dodał.

Ambasador został również zapytany o kwestię Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdził, że jako przyjaciel Polski, USA zwraca uwagę na rozwlekłość tej kwestii, ale jej rozwiązanie jest sprawą wewnętrzną Polaków.

Jesteśmy przyjacielem i sojusznikiem Polski i właśnie dlatego zależy nam na zdrowym stanie demokracji w Waszym kraju, podobnie jak w innych państwach członkowskich NATO (…). Oczywiście rozwój obecnej dyskusji jest sprawą polską, ale my, jako przyjaciele, zwracamy uwagę, że sprawa TK trwa już długo – powiedział.