Żona Radosława Sikorskiego Anne Applebaum, amerykańska pisarka i publicystka, udzieliła wywiadu „Gazecie Wyborczej”. Nie zabrakło w nim zaskakujących teorii.

Na pytanie, dlaczego Prawo i Sprawiedliwość jest wciąż tak popularne, mimo rzekomych nieszczęść, jakie na Polskę ściąga, odpowiedziała: „Nie mam gotowej odpowiedzi. Tu, gdzie mieszkam, w woj. kujawsko-pomorskim, trudno znaleźć kogokolwiek, kto ich popiera. Wszyscy tutaj, których znam bliżej lub dalej, są przerażeni tymi rządami. Od sklepikarzy, przez taksówkarzy, po burmistrzów”.

Znana i wpływowa na świecie publicystka, drukująca m.in. w „Washington Post”, wyrabiająca Polsce opinię kraju niedemokratycznego, rzucająca najstraszliwsze oskarżenia, przyznaje publicznie, że nie zna nikogo, kto wspierałby obecne zmiany w Polsce. Że wszyscy, których zna, są „przerażeni” tym, co w Polsce się dzieje.

Applebaum mówi o województwie, w którym w wyborach 2015 roku na Prawo i Sprawiedliwość padło niemal 32 procent głosów, a na bliską jej Platformę Obywatelską niemal 28 procent. Tak totalna opozycja i jej poplecznicy tworzą alternatywną rzeczywistość.

Ciekawostką jest to, że „Wyborcza” nie informuje swoich czytelników o tym, że Anne Applebaum jest żoną niejakiego Radosława Sikorskiego, jak gdyby nie miało to żadnego wpływu na jej poglądy o sytuacji w Polsce.