Były minister zdrowia i polityk SLD, a obecnie poseł PO Bartosz Arłukowicz był dziś wyjątkowo rozgorączkowany podczas posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej. Sam mianował się pierwszym obrońcą ciemiężonych polskich kobiet.

„Chcę obiecać wszystkim polskim kobietom: nie zostawimy was z nimi samych, z Jurgielem, Szyszko i Chazanem, będziemy za wami stać ramię w ramię każdego dnia” – stwierdził.

„Być może nie będziemy was tak często całować po rękach jak oni, ale na pewno nie pozwolimy, żeby ktokolwiek kiedykolwiek w Polsce wkraczał do waszej sypialni, domów i porodówek. Nie ma na to zgody” – błaznował.

„Wtargnęli na porodówki, utrudnili dostęp do antykoncepcji, to jest symbolika rządu PiS. A teraz jeszcze Chazan. Radziwiłł z Chazanem będą wam mówili jak żyć, będą mówili jak macie sprawdzać, kiedy macie dni płodne i bezpłodne. Oni tak kochają centralizm, proponuję załóżcie centralny rejestr dni płodnych i bezpłodnych” – gorączkował się.

„Żyjemy w Polsce, w której prezes Kaczyński wchodzi na taboret i próbuje dojść do prawdy. Wiecie dlaczego on przez 7 lat próbuje co miesiąc dojść do prawdy? On wie, że prawda jest dla niego bolesna, on się najbardziej boi prawdy. Dlatego my musimy mówić ludziom prawdę – to jest nasz obowiązek” – dodał i zakończył: „Musimy zwyciężyć. Naprawimy Polskę”. Bo przecież jak bardzo potrafią naprawiać pokazali przez osiem lat swoich niezapomnianych rządów.