fot. customs.gov.au

„Australia nie będzie twoim domem” – tak brzmi hasło kampanii antyimigracyjnej australijskiego rządu. Plakaty ostrzegają w kilku językach przybyszów, którzy na prymitywnych łodziach, nielegalnie chcą dostać się do kraju. Debatę  wywołały także antyimigracyjne koszulki, które stały się coraz bardziej popularne.

Program „Niepodległe Granice” jest prowadzony przez Australijskie Siły Obrony. W 2013r. premier Australii, Tony Abbott zapowiedział, ze jego priorytetem będzie ograniczenie nielegalnych imigrantów.

Plakat przedstawiający przedzierającą się przez fale łódź opatrzony jest ogromnym napisem – NO WAY. YOU WILL NOT MAKE AUSTRALIA HOME (Nie ma mowy. Australia nie będzie twoim domem).

Każdy, kto dokona próby nielegalnego przekroczenia granic państwa, zostanie deportowany. Imigranci, głównie z Pakistanu, Indii czy Indonezji, mogą teraz dowiedzieć się o tym z plakatów przetłumaczonych na kilkanaście języków.

Amnesty International negatywnie oceniło politykę państwa, twierdząc, że od bezpieczeństwa ludzi ważniejsza jest w niej chęć odstraszenia uchodźców.

„Jeśli tego nie kochasz, wyjedź stąd”

Duże kontrowersje wzbudziły także u lewaków koszulki z takim właśnie napisem. Z miejsca została okrzyknięta „rasistowskim” po tym jak stały się bardziej popularne i były sprzedawane w popularnej sieci  Woolworth.

Na Twitterze zawrzało, politycy partii Zielonych okrzyknęli ją „rasistowską” Większość jednak nie podziela ich zdania.

– Chociaż przyznaję, że hasło na koszulce jest kontrowersyjne, wątpię, aby zasługiwało na tak szeroką skalę potępienia, jaką obserwujemy – ocenił David Elliott, członek Zgromadzenia Ustawodawczego Nowej Południowej Walii na łamach australijskiego „Daily Telegraph”. – Moim zdaniem większość Australijczyków czyta to i mówi sobie: „Dokładnie, jeśli nie podoba Ci się tutaj, możesz wyjechać”.

W podobnym tonie wypowiadała się znaczna część społeczeństwa. Z ankiety przeprowadzonej na stronie australijskiego oddziału „Daily Telegraph” wynika, że aż 90 proc. czytelników wcale nie uważa T-shirtów za obraźliwe.

Mimo to koszulka została wycofana, a obecnie można ją kupić tylko w sklepach internetowych.

Źródła: Bankier.pl / Newsweek