„Gazeta Wyborcza” opublikowała list Tomasza Piątka, autora książki „Macierewicz i jego tajemnice”. List skierowany jest do Tomasza Lisa. Żali się w nim, że „Newsweek” nie docenił jego książki, w której zarzuca Macierewiczowi „rosyjskie powiązania”.
Według Piątka tekst, który ukazał się na temat jego książki w tygodniku Lisa, jest nierzetelny. „Z jakichś przyczyn głównym bohaterem tekstu Pawła Reszki nie jest ten, kto nim być powinien. Antoni Macierewicz niszczy polską armię, jego rosyjskie powiązania wymagają jak najszybszego wyjaśnienia, ale bohaterem tekstu ‘Newsweek’ uczynił mnie” – skarżył się.
„Domyślam się, że chodzi o moją chorobę (jestem alkoholikiem i narkomanem, od ponad trzech lat czystym). Za sprawą uzależnienia łatwo w moim życiu szukać sensacji” – dodał.
Tomasz Piątek uważa, że jego książka „składa się z wielkiej liczby udokumentowanych faktów”, między którymi występują zbieżności, a „wyrywając je z kontekstu łatwo można je sprowadzić do absurdu”.
Zdaniem Piątka tekst Reszki „w niektórych fragmentach zakrawa na półpaszkwil”. „Autor przyznaje, że Macierewicz powinien się wytłumaczyć z wielu okoliczności, o których piszę w mojej książce. Ale równocześnie stara sie mnie zdyskredytować. Bezpodstawnie zarzuca mi nierzetelność i ukazuje mnie jako chciwego maniaka. Nie jest to ładne” – powiedział.
„Ale najbardziej boli mnie, że ‘Newsweek’ dostarczył argumentów obrońcom Macierewicza. Bojownicy ‘dobrej zmiany’ od półtora roku nakłaniają wyborców PiS, aby zamknęli oczy na rosyjskie powiązania ministra. Teraz się cieszą: ‘Patrzcie, Lis atakuje książkę Piątka! W takim razie naprawdę nie ma po co jej czytać’” — stwierdził.