Od dłuższego czasu Polacy zastanawiają się dlaczego w szpitalach jest tak mało wykonywanych testów na COVID-19. Sam Andrzej Duda apelował o to, żeby było robionych ich więcej, zapewniając przy tym, że spokojnie można by wykonać około 20 tysięcy testów dziennie. Dziś Bartosz Arłukowicz przedstawił szokujące informacje dotyczące możliwości wykonywania przez służbę zdrowia testów.

Bartosz Arłukowicz pokazuje prawdę?

Jak donosi money.pl:

„Ministerstwo przekonuje, że można obniżyć już stawkę za testy, bo zmieniła się sytuacja rynkowa. Po pierwsze, ceny testów poszły radykalnie w dół, bo rynek się już nasycił. Po drugie, za moment pojawią się dużo tańsze polskie testy.”

Jednak w rzeczywistości sprawa wygląda nieco gorzej. Na swoim profilu w mediach społecznościowych Bartosz Arłukowicz umieścił kontrowersyjny wpis ujawniający smutną prawdę dotyczącą wykonywania testów na koronawirusa w Polsce. Poseł napisał wprost:

„Info od dyrektora dużego szpitala. Obniżyli wycenę testów. Podwykonawca odmówił wykonywania testów poniżej kosztów, które ponosi. Badania staną.”

Ta informacja wzbudziła kontrowersje w internautach. Mało kto wierzył w zapewnienia Łukasza Szumowskiego, że mimo obniżenia stawek liczba wykonywanych testów nie spadnie. Dziś wiemy już jak wygląda sytuacja od wewnątrz. Bartosz Arłukowicz udostępnił również zdjęcie pisma, które ma być dowodem.

Coraz więcej tego typu informacji wychodzi na światło dzienne. Internauci podejrzewają, że jest to specjalna zagrywka Prawa i Sprawiedliwości przed wyborami. Im mniejsza ilość wyników pozytywnych tym wybory prezydenckie wydają się bezpieczniejsze.

Wpis jednak nie dla wszystkich jest wiarygodny. Część obywateli zauważyła, że Bartosz Arłukowicz nie podał żadnych konkretnych danych, które podparłyby prawdziwość przekazanych przez niego informacji:

„Od jakiego dyrektora, z jakiego dużego szpitala? Proszę o uwiarygodnienie. Taki obrazek można zrobić w 3 minuty. Proszę o jasność, zależy mi na prawdzie.”