Wikimedia.com
Wikimedia.com

Wczoraj opinią publiczną wstrząsnęły ujawnione przez tygodnik „Wprost” taśmy, z których jasno wynika że ministrowie rządu Donalda Tuska załatwiaja podejrzane interesy z byłymi lub obecnymi decydentami instytucji, które z definicji powinny być niezależne i apolityczne. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy posła PiS – Bartosza Kownackiego.

Były członek Komisji Likwidacyjnej WSI aferę komentuje następująco: Krótko można powiedzieć, że jest to znakomite podsumowanie przez ministra Sienkiewicza rzekomego sukcesu 25 lat wolności – „państwo polskie istnieje tylko teoretycznie”. I to Ci ludzie doprowadzili do destrukcji naszego państwa. Powinni odejść jak najszybciej, a my musimy zastanowić się jak teraz podnieść to państwo z ruin”.

Otwarte pozostaje pytanie kto i dlaczego nagrał rozmowy najważniejszych osób w państwie i dlaczego opublikował te nagrania akurat teraz. Pojawiają się głosy, że mogła to być prowokacja służb specjalnych, albo nawet próba zamachu stanu.„Odnośnie próby zamachu stanu, to w mojej ocenie postępowanie polityków było takim zamachem stanu i dowodem na to, że rzeczywiście państwo za rządów PO istnieje tylko teoretycznie. Nie do pomyślenia jast bowiem, aby w normalnym państwie urzędujący ministrowie miesiącami byli przez kogoś podsłuchiwani. A kto za tym rzeczywiście stał tego nie wiem. Mogą być to polskie służby, dziennikarze, a może czynnik zewnętrzny”. – komentuje Kownacki.

Politycy PO, twierdzą że nie powinniśmy pozwolić na to, byśmy stali się zakładnikami autorów nagrań, którzy ich zdaniem dążą do destabilizacji państwa. Poseł PiS odpiowiada na to krótko: „To państwo jest już zdestabilizowane. Widać to po samych rozmowach, więc nie było potrzeby publikacji tych taśm”.

Na koniec Bartosz Kownacki odniósł się, do postulatu wielu środowisk, które domagają się postawienia głównych bohaterów taśm przed Trybunałem Stanu: „Jeśli chodzi o Marka Belkę i ministra Sienkiewicza, to z pewnością należy się Trybunał Stanu. Czy dla innych osób również, to zapewne pokażą kolejne taśmy”.