Belgijski rząd zdecydował się na skierowanie do Syrii sześciu myśliwców F-16. Wszystko w ramach koalicji dowodzonej przez Stany Zjednoczone.

Myśliwce belgijskie rozpoczną ataki z powietrza w Syrii po 1 lipca.

„Nasze zaangażowanie w Syrii będzie się ograniczać wyłącznie do obszarów kontrolowanych przez ISIS bądź przez inne ugrupowania terrorystyczne z nim powiązane” – zapowiedział rzecznik premiera Belgii.

Minister obrony Steven Vandeput oświadczył w ubiegłym tygodniu, że Belgia włączy się do działań w Syrii wyłącznie, jeśli spełnione zostaną warunki bezpieczeństwa. Najwyraźniej udało się takie warunki spełnić.

Z decyzji Belgów zadowoleni są Amerykanie, którzy od dawna namawiali Brukselę do większego zaangażowania w sprawy syryjskie.

Amerykański sekretarz obrony Ash Carter uznał decyzję włodarzy belgijskich za „godną pochwały”.

 

mn