Afera taśmowa się rozkręca – przynajmniej w mediach niezależnych. Warto jednak zwrócić uwagę, że szczególnie omawiane są konkretne wybrane fragmenty nagrań a inne znikają w tym całym chaosie. Przypominamy inny, mniej popularny, ale jeden z najciekawszych fragmentów rozmowy Belki z Sienkiewiczem. 

Pierwsza kwestia, to słowa szefa NBP odnośnie afery Amber Gold. Belka mówi: „Kilka miesięcy przed faktem zadzwoniłem do Donalda i powiedziałem mu, że sprawa Amber Gold jest dość poważna, że jest to piramida finansowa. Poważniejsza dlatego, że oni są właścicielami tego szybko rozwijającego się OLT Ekspress, że będzie jakaś awantura z tym Ekspressem”. Tymczasem sam Tusk, w czasie jednego z przemówień zapewniał: „Nie miałem w sprawie Amber Gold informacji innych niż medialne”. Tym samym, premier został przyłapany na kolejnym obrzydliwym kłamstwie. O całej aferze jak się okazuje wiedział dużo wcześniej. Nie tylko nic nie zrobił, aby ochronić obywateli, aby uratować ich oszczędności ale przyglądał sie biernie a następnie ochoczo przyłaczył się do zamiatania całego brudu pod dywan. Na pewno dużą rolę odegrała tu postać syna Tuska, który był zaangażowany w OLT. Premier wszak, czego by o nim nie mówić jest rodzinny. Ale to akurat cecha charakterystyczna dla każdej mafii, tak więc i w tym przypadku Tusk się niczym nie różni od gangsterów.

Druga interesująca a zarazem bulwersująca wypowiedź w tym fragmencie taśm to słowa ministra Bartłomieja Sienkiewicza: „Np. moje lotnisko im. Reymonta w Łodzi, malutkie lotnisko, ch… wie komu potrzebne, ale jest. Jednak nie tak niepotrzebne jak lotnisko w Gdyni, które wisiało na tym OLT. Dlatego my ich dotujemy pod stołem, żeby był jakiś ruch lotniczy”. Minister demokratycznego państwa, odpowiadający w teorii za bezpieczeństwo wewnętrzne otwarcie przyznaje się do przekazywania pieniędzy „pod stołem” konkretnych firm i podmiotów. I wciąż, po kilkunastu godzinach od ujawnienia sprawy pozostaje na swoim stanowisku. Sam się do dymisji nie podał – do tego trzeba mieć honor, a ta klika nie wie co to słowo znaczy – a premier też nie zamierza się przemęczać. Był piąteczek, soboteczka, dzisiaj niedzieleczka więc premier nie bedzie przerywał urlopu przez jakieś bzdury. Naród jest cierpliwy, to poczeka do poniedziałku jak premier obejrzy Mundial, dopije piwko, wyśpi się i ustali wersję wydarzeń ze swoimi ludźmi od wizerunku.

To są tylko dwa przykłady, ale warto o nich mówić. Zwłaszcza, że główne media już są na etapie zamiatania afery pod dywan i wyciszania jej. Po złapaniu słynnego pirata z BMW to właśnie z tej kwestii uczniono „Hot News”, o przekrętach władzy zapominając. Można się było tego spodziewać, a z każdym dniem to będzie sie pogłębiało. Dlatego tak ważne są media niezależne i kanały obywatelskie. Przekazujcie, szperajcie i nie dajcie tej sprawie przyschnąć. Oto bowiem, dostaliśmy namacalny dowód na to że rządzi nami mafia, gang i sitwa. To już nie są przypuszczenia czy plotki. To twarde dowody. Od nas zależy, co z nimi zrobimy.