sprawdzanie dokumentów oraz kieszeni przez służby foto: fb.com/RuchNarodowy.net
Sprawdzanie dokumentów oraz kieszeni przez służby
foto: fb.com/RuchNarodowy.net

Podczas wczorajszej spontanicznie zorganizowanej demonstracji, której celem było – według organizatorów – zmuszenie rządu do dymisji, pod Sejmem zaczęły się masowe aresztowania. Użyto także gazu. Policja zapewne chciała zamykać za cokolwiek. Świadczy o tym fakt, że jeden z aresztowanych dostał zarzut obrazy uczuć religijnych.

Po proteście pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, demonstranci przeszli pod Sejm. Tam doszło do przepychanek z policją. Służby państwowe użyły gazu. Jedna z uczestniczek manifestacji straciła przytomność. Demonstranci przenieśli się do miasteczka namiotowego. Jednak pod Sejm powrócili Robert Winnicki oraz Artur Zawisza.

Wróciliśmy pod Sejm z Zawiszą, bo wyłapują demonstrantów i chcą ich wieźć na komendę powiedział nam Robert Winnicki

Okazało się, że policjanci sami nie wiedzą za co dokładnie chcą aresztować osoby znajdujące się na miejscu. Jednemu z niepełnoletnich uczestników postawiono zarzut.. obrazy uczuć religijnych (sic!).

Policyjni idioci, nie wiedząc jakie zarzuty postawić jednemu z zatrzymanych, Przemkowi, żeby go nie zwolnić, wymyślili art. 196 KK , czyli „obrazę uczuć religijnych”. Nie dopuścili do jego spotkania z adwokatem, celowo przedłużając procedury i wymawiając się tym, że jest już po 22:00. Po gazowaniu i przepychankach z policją Przemek wieziony jest teraz do szpitala, oczywiście z eskortą funkcjonariusza… – napisał na facebooku Robert Winnicki

W dniu dzisiejszym protest w Warszawie ma odbyć się ponownie. O godzinie 20. narodowcy oraz zwolennicy dymisji rządu Tuska spotykają się pod budynkiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przy ulicy Rakowieckiej 2a, skąd potem ruszą pod Sejm. Na wtorek zapowiedziane są protesty we wszystkich miastach wojewódzkich w Polsce.