Sad_apelacyjny_utrzymal_4108497W minioną sobotę na gdańskim osiedlu Brzeźno doszło do brutalnego morderstwa. Sprawca to 64-letni mężczyzna, ofiara – 25-latka. Zdarzenia można było uniknąć i to w bardzo oczywisty sposób – wystarczyłoby zaprowadzić w Polsce normalność, a co za tym idzie wdrożyć w polski system prawny karę śmierci za najcięższe przestępstwa, w tym, rzecz jasna, za zabójstwo.

Przykład z ostatnich dni dobitnie ukazuje konieczność stosowania tego typu kar. Po pierwsze, morderca jest recydywistą – ma za sobą 25 lat spędzonych w więzieniu za zamordowanie żony. W kraju prawa człowiek ten w najgorszym (z punktu widzenia społeczeństwa) wypadku nigdy nie wyszedłby zza krat, a w najlepszym – nigdy by tam nie trafił, gdyż usłyszałby formułkę skazującą go na karę śmierci. Niestety do państwa prawa naszej ojczyźnie bardzo daleko. Nie dość, że ówczesne przepisy (wyrok zapadł w latach 70-tych) pozwoliły na wypuszczenie mordercy z  więzienia, to jeszcze te obecne, mimo iż minęło kilkadziesiąt lat, zrobiłyby to samo.

Po drugie, jak ustalili śledczy, bezpośrednim motywem zbrodni była chęć powrotu do więzienia (!). Cóż za wspaniały postęp – mamy XXI wiek i doczekaliśmy się więzień, do których chce się wracać. Cudownie. Jakaż musi tam panować sympatyczna, bezstresowa atmosfera. Jakaż beztroska. Polski system więziennictwa powinien stać się dla świata wzorem do naśladowania. Bojownicy o prawa człowieka muszą czuć się niezwykle dumni.

Sprawa jest jednak bardzo poważna. Gdyby nie fakt, że przestępca mimo ciążącej na nim zbrodni wrócił wśród ludzi, nie doszłoby do tragedii. Jednakże najbardziej bulwersuje to, że polskie więzienia są dla niektórych lepszą alternatywą niż życie na wolności, gdzie samemu trzeba zatroszczyć się o własny wikt i opierunek. Za kratami wszystko jest proste – miska sama się napełnia, odzienie przydzielone, na głowę nie kapie. Hotel, za który nie trzeba płacić. Szokujący przykład mordercy z gdańskiego osiedla daje jasny sygnał, że polskim więźniom żyje się za dobrze. Tylko czy ktokolwiek wyciągnie z tego wnioski? Czy cokolwiek może się zmienić?

Jeżeli nie dojdzie do zmian przywracających normalność, wkrótce może okazać się, iż zabijanie w celu zapewnienia sobie bezproblemowych wakacji za kratą stanie się powszechną praktyką wśród osób, które nie potrafią odnaleźć się na wolności. Rozważania te nie są bynajmniej wyssane z palca i jak pokazuje historia z Brzeźna, to wszystko już zaczyna dziać się na naszych oczach.