Była więźniarka niemieckiego obozu koncentracyjnego na Majdanku w rozmowie z Polskim Radiem opowiada o swoich tragicznych przeżyciach.

Obóz na Majdanku był drugim co do wielkości po Auschwitz niemieckim obozem koncentracyjnym. 23 lipca 1944 został „wyzwolony”. Przez to piekło na ziemi przeszło około 150 tysięcy osób, a życie straciło około 70 tysięcy. O swoich przeżyciach w obozie opowiedzieli byli więźniowie.

Miałam wtedy 12 lat, ale zawsze mówiłam, że mam 17. Mama powiedziała mi, że gdziekolwiek będę, mam zawsze mówić, że mam 17 lat, bo inaczej nie będę miała prawa żyć. Dzieci, chorych i starych zabijano natychmiast – wspomina jedna z więźniarek.

Chciałam chociaż na chwilę, wewnątrz siebie czuć, że nadal jestem człowiekiem. Wszystkie zaczęłyśmy chorować. Biegunka z krwią, nie było toalet, nie było jak się umyć, ani w co przebrać. To było piekło – słyszymy w reportażu Polskiego Radia.

Niestety, „wyzwolenie” przyniosło nową falę zła. Obóz został przejęty przez NKWD, zaczęto zwozić i przetrzymywać w nim żołnierzy Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych.