W programie „Zadanie Specjalne” w Telewizji Republika, ujawniono korespondencję CBA z biznesmenem Markiem Falentą. Dziennikarze dotarli również do wewnętrznej bazy CBA gromadzącej meldunki z całego kraju. Z ujawnionych informacji wynika, że o aferze taśmowej funkcjonariusze CBA wiedzieli już miesiąc wcześniej.
Informacje o treściach podsłuchanych rozmów, oprócz Falenty przekazywać miał również były funkcjonariusz ABW. Obaj mężczyźni zarejestrowani zostali przez CBA jako Osobowe Źródło Informacji i nadano im kryptonimy. Falenta opowiada, że z funkcjonariuszami CBA spotykał się m.in w restauracji Pierogarnia na Placu Konstytucji oraz w Studio Buffo przy Konopnickiej nieopodal Hotelu Sheraton.
Biuro Antykorupcyjne, twierdziło że jego funkcjonariusze nie wiedzieli wcześniej o podsłuchanych rozmowa, a Falenta o niczym ich nie informował. Ujawniona przez Republikę korespondencja ukazuje inną wersję zdarzeń. Jeden z meldunków, do których dotarli dziennikarze pochodzi z 19 maja 2014 a więc prawie miesiąc przed wybuchem całej afery. Ten meldunek, dotyczył rozmowy Sławomira Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem. Informator mówił o tym czego dotyczyła rozmowa, a także o tym że przerażony były minister próbował dowiedzieć się od Parafianowicza jakie są intencje kontrolerów. Ponadto próbował doprowadzić do zaprzestania kontroli. Rozmówca podjął się sprawdzenia co da się zrobić w tej sprawie.
Widzimy więc, że funkcjonariusze CBA zaprzeczając jakoby mieli wcześniejszą wiedzę na temat afery taśmowej mijają się z prawdą. W ujawnionych przez Telewizję Republika informacjach, pojawia się również wątek afery o którym nie było ani słowa na łamach „WPROST”. To kwestia prywatyzacji „Ciechu”. O tym jednak w osobnym artykule.