W internecie pojawił się film, na którym Wojciech Cejrowski opowiada o swoich skojarzeniach z obozem Auschwitz oraz o odpowiedzialności Niemców za zbrodnie, które tam miały miejsce.

Oświęcim Polakowi kojarzy się z niemieckim obozem śmierci. Jak widzę Niemca, to zawsze mam kłopot. Oni robili tutaj m.in. mydło z ludzi, robili sobie abażury z ludzkiej skóry i to są ci sami Niemcy, którzy żyją dzisiaj. Ciągle są pracownicy tamtego systemu, którzy dziś pobierają państwowe emerytury oraz w niemieckich muzeach stoją obrazy polskie, które zostały wywiezione. One sobie tam stoją, są skatalogowane, są przedwojenne filmy i zdjęcia, gdzie te obrazy wiszą w Polsce, a to w kościołach, a to w muzeach i Niemiec tego nie oddaje. Skoro Niemiec tego nie oddaje, to każdy następny Niemiec, który tego nie oddaje, każde następne pokolenie, choćby było tych pokoleń pięćdziesiąt, dopóki nie odda tego, co ukradli, jest osobiście odpowiedzialne za to, co zrobili w Auschwitz – powiedział Cejrowski.

Podróżnik stwierdził, że był w Oświęcimiu trzy razy i nie chce tam więcej chodzić, ale jego zdaniem każdego Niemca powinna się tam prowadzić obowiązkowo.

Byłem tutaj (w Auschwitz – red.) w szkole podstawowej, w szkole średniej i raz na studiach. No i nie chcę tam chodzić. Widziałem dość. Nie potrzebuję tego zwiedzać, natomiast Niemca każdego powinno się za pysk prowadzać do Oświęcimia przymusowo na zwiedzanie. I takie na kolanach 7 godzin. Żeby on dokładnie zobaczył każdy kamień i może jeszcze jakąś ścieżkę dla nich zrobić… Tak jak w Muzeum Powstania Warszawskiego można wejść do kanału, zrobiłbym w obozie taką ścieżkę, żeby Niemiec musiał założyć pasiak i żeby poczuł się tak, jak ofiary niemieckich „czynności zgodnych z ówczesnym prawem niemieckim”, które to prawo zostało demokratycznie ustanowione, bo Hitlera wybrali w demokratycznych wyborach – zakończył Cejrowski.