Protest lekarzy rezydentów stał się kolejną odsłoną walki z władzą Prawa i Sprawiedliwości. Rzekomo „apolityczne” manifestacje przyciągają nie tylko polityków opozycyjnych i agitatorów, ale też żądnych sławy celebrytów.

Do protestu młodych lekarzy przyłączyli się aktorzy znani z popierania totalnej opozycji. „Razem z zespołem Nowego Teatru wspieram #protestmedyków. Sercem z Wami. Dziękuję za to, że walczycie o poprawę służby zdrowia dla nas wszystkich. Dla dobra pacjentów. Wiem, jak ciężko pracujecie, należy Wam się godne wynagrodzenie. Mam dla Was ogromny szacunek. Trzymajcie się!” — napisała na jednym z portali społecznościowych Maja Ostaszewska, znana ze wspierania tzw. Czarnego Protestu.

Do protestu przyłączyli się też Magdalena Cielecka, Jacek Poniedziałek czy Maciej Stuhr.

W tym kontekście słuszne staje się pytanie posłanki Anna Siarkowskiej, która zapytała: „Czy #protestmedykow to walka o godność, czy walka o władzę? Bo wszędzie protestują ci sami. #CzarnyProtest #WolneSądy #KOD”.