Wikimedia.com

Już jutro kolejna odsłona WOŚP. Czeka nas tradycyjna medialna szopka. Zgiełk, krzyk, nachalność i tradycyjne SIE MA. Poniżej prezentuję powody, dla których ani Owsiak ani jego WOŚP nie ujrzy ode mnie ani złotówki.

Przede wszystkim Owsiak aspiruje do miana autorytetu i czołowego dobroczyńcy III RP. Taka osoba powinna być kryształowa, o nieposzlakowanej opinii, wysokiej kulturze osobistej i honorze. Owsiak jest całkowitym zaprzeczeniem tych cnót.

Po pierwsze, w toczącym się niedawno procesie – sąd przyznał rację blogerowi – Piotrowi Wielguckiemu w sprawie istnienia mechanizmu transakcji w trójkącie WOŚP – „Złoty Melon” – „Mrówka Cała” (te dwie ostatnie, to spółka i firma Owsiaka). Po drugie, kiedy sąd zaczął interesować się „Mrówką”, dokonano jej likwidacji a do życia powołano nowy twór: „Jasną Sprawę”. Jak tłumaczył Wielgucki:

„Istnieje firma-dostarczyciel pieniędzy, czyli WOŚP, jest spółka-słup, czyli „Złoty Melon” i zwykła, prywatna firma krzak, czyli beneficjent operacji finansowych. Teraz jest to „Jasna Sprawa”. Ta prywatna firma świadczy usługi na rzecz WOŚP i ZłotegoMelona i pobiera za to pieniądze”.

Po trzecie, Jerzy Owsiak konsekwentnie odmawia wykonania wyroku sądu który nakazał ujawnienie ksiąg rachunkowych. Lider WOŚP próbował się ratować przynoszeniem do sądu „kilkunastu nieistotnych i wewnętrznie sprzecznych świstków, z czego spora część została wyprodukowana w Excelu” – jak pisał Matka Kurka.

Kłamstwem było również mówienie, jakoby wszystkie imprezy towarzyszące WOŚP były organizowane całkowicie za darmo. Jak ujawnił lider zespołu TILT, organizatorzy gotowi byli płacić artystom, a niektórzy wręcz traktowali występy w ramach „Orkiestry” jako wyjątkowo udane „żniwa” finansowe.

Sprawa kolejna, to ujawnione na antenie Telewizji Republika przez Jana Pospieszalskiego fakty odnośnie współpracy Owsiaka z polonijną firmą „Carpatia”. Firma ta, prowadzona przez Jana Załuskę miała być przykrywką dla wojskowego wywiadu, a sam Załuska zdaniem ekspertów był konfidentem komunistycznego wywiadu, a później pracował dla WSI. Co robił w niej Owsiak? Chciałbym wiedzieć.

Wreszcie czas na stosunek Owsiaka do niewygodnych mediów, czy osób które na dźwięk nazwiska „Owsiak” nie padają z uwielbieniem na kolana. W stosunku do nich Owsiak jest arogancki, chamski, używa języka menelskiego a wszelkie granice przekroczył kilka dni temu – raz nie przyznając Telewizji Republika akredytacji na konferencję WOŚP, a dwa nakazując swoim gorylom siłowe usunięcie z konferencji Michała Rachonia, który zadał pytanie o nie wykonywanie przez lidera WOŚP wyroku sądu.

Jeżeli człowiek jest czysty, nie powinien mieć nic do ukrycia. Gdyby wszystko z WOŚP było w porządku, Owsiak powinien zaprezentować wszystkie dokumenty ośmieszając w ten sposób blogera i wszystkich swoich krytyków. Sąd przyznałby rację liderowi WOŚP, ukazałyby się zasłużone przeprosiny i temat byłby zamknięty. Jurek tymczasem zwodzi, kręci, ucieka, wyzywa i broni się przed ujawnieniem operacji finansowych rękami i nogami. Czemu? Czy naprawdę potrzeba dobitniejszych dowodów na to, że nie mamy do czynienia z dobroczyńcą a w najlepszym wypadku z cwaniaczkiem, zarabiającym pod płaszczykiem dobroczynności?

Na koniec dwa słowa do sekty Owsiaka, a więc tych wszystkich którzy pomimo kolejnych dowodów i faktów bronią swojego guru a osoby o innym zdaniu wyzywają i plują na nie jadem. Często mówicie, że „dzięki WOŚP kupiono tyle sprzętu i uratowano tyle dzieci że choćby lider WOŚP sobie coś odpalał to i tak należy mu się wieczny szacunek a on sam jest prawie Bogiem”. Otóż odpowiadam: to ludzie wrzucający do puszek uratowali te dzieci. To darczyńcy kupili ten sprzęt. Owsiak był tylko pośrednikiem. A i jeszcze wiele wskazuje na to że perfidnie część pieniędzy które Polacy dawali z dobrego serca na pomoc dzieciom on przeznaczał na Brudstok, ewentualnie wyprowadzał do własnej kieszeni. Nawet, jeśli Owsiak na lewo wziąłby choć 50 groszy to ręka powinna mu uschnąć. Skoro mówi się, że WOŚP to zbiórka na pomoc bliźnim TO CAŁOŚĆ MA IŚĆ NA POMOC BLIŹNIM. Co do grosza! Ja sam wrzucałem do puszek. Ale dziś nie wiem, czy moje pieniądze pójdą rzeczywiście na sprzęt dla dzieci czy może pomogą kilkunastu chłystkom potaplać się w błocie. Dlatego wolę znaleźć potrzebującą rodzinę, niż łożyć na Owsiaka i jego byznesy.