Nie ma dla nowej władzy dziedziny, której nie dałoby się opodatkować i środowiska, którego nie dałoby się wydrenować. Tym razem ucierpią studenci i uczniowie.
Rząd PiS-u planuje wprowadzić przepisy, według których praca studentów i uczniów będzie możliwa tylko i wyłącznie na umowach ze wszystkimi składkami. Oznacza to, że koszty zatrudnienia młodych ludzi wzrosną aż o 40%.
Dotychczas uczniowie i studenci mogli łatwo dorobić, dzięki temu, że koszty pracownika, jakie musiał ponosić pracodawca, były bardzo niskie. Dziś aż 90% pracujących studentów zawiera nieoskładkowane umowy. Wkrótce jednak ma się to zmienić.
Według przedstawicieli rządu opodatkowanie umów-zleceń dla studentów i uczniów jest dbaniem o „sprawiedliwość społeczną”, gdyż studenci dziś traktowani są jak „pracownicy drugiej kategorii”.
Okazuje się, że przeciwko planowanym zmianom jest nawet „Solidarność”.
Studenci i uczniowie dorabiają sporadycznie i żeby umożliwić im dalszą możliwość pracy i utrzymania się, nie powinni być obciążani składkami. To pewna forma wsparcia ich przez państwo i dobrze, aby tak zostało – powiedział rzecznik krajowej „Solidarności” Marek Lewandowski.
Wtóruje mu Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan:
Zostawmy młodych w spokoju. Gdy ich oskładkujemy, pracodawcy zwyczajnie przestaną ich zatrudniać. Czy o to rządowi chodzi?
PiS okazuje się być kolejnym partyjnym rządem, który woli karać Obywateli coraz wyższymi daninami zamiast zreformować niewydolny system podatkowy, uwolnić gospodarkę od nadmiaru przepisów i ograniczyć ogromne wydatki na biurokrację – nie kryją oburzenia działacze Kukiz’15.
ciekawe skąd ta wiadomość, że „rzad PIS planuje” – wygląda mi na to, że co niektórzy zmyślają sobie fakowe „newsy” aby sobie popluć na takiej podstawie..
żałosne.
No, niestety..
Praktyka mówi, że jeśli „planuje”, to i DAWNO ZDECYDOWANO 🙂
Posuniecie bylo by dobre tylko nie w tych realiach. Zabrzmi zle, ale obecnie student, to pasozyt(bo mamy samych studentow praktycznie), a dzieki systemowi kazdy wyspecjalizoany, czy tez doswiadczony pracownik, mial pod gorke z zatrudnieniem, bo lepiej bylo wzias studenta(i nie placic skladek), albo emeryta(tu jeszcze pefron dorzucal). Przykre, ale wlasnie dlatego tylu dobrze wyszkolonych w wieku produkcujnym siedzi za granica, a wyzsze jest juz niemal standardowym wymogiem na pozycje kasjera w tesco.
Niestety, ale muszę przyznać rację..
Studia, jakiekolwiek, w obecnych cyrkumstancjach, są BEZWARTOŚCIOWE..
Są marnowaniem czasu. Spokojnie można pozamykać uczelnie, bo poziom w nich jest żenująco niski..
Wychodzą po nich kretyni. W dodatku bez szans na zatrudnienie.
Żydownia już dawno zaorała Ojczyznę Polaków..
I tak – już tylko zgliszcza..
A elitarne uczelnie, gdzie studiują sitwy trzeciego pokolenia żydo-ubecji – NIE podlegają mechanizmom celowej i planowej degrengolady mózgów młodych polskich Gojów…
Więc – równie dobrze można to zaorać…
Efekt, jak zauważył Pan Mordasewicz – zarządzenie przyniesie ZERO przychodu na rozdawnictwo PiS-u, za to spowoduje – LIKWIDACJĘ zatrudnienia dla studentów…
I pewnie O TO WŁAŚNIE CHODZIŁO, Amen…