Od kilku dni, w mediach ekstaza. Ramówki powywracane, reporterzy przebierają nogami i z trudem maskują podniecenie w głosie. Co się stało? Polska zdobyła Mistrzostwo Świata w piłce nożnej? Zanotowaliśmy gigantyczny wzrost gospodarczy? Nie, to tylko amerykańskie wojsko wracając do bazy raczyło przejeżdżać przez nasz piękny kraj.

Serwisy informacyjne zdominowane przez informację o amerykańskim konwoju wojskowym przemierzającym Polskę. Dziennikarze z entuzjazmem podają na antenie dokładny plan przejazdu. Tego dnia, o tej porze Amerykanie będą tu i tu. I nagle niespodzianka. Uwaga, uwaga… Reporter stopniuje napięcie i zawiesza głos… Aż nagle ujawnia: Podczas wizyty, Amerykanie zatrzymają się koło naszych domów! Mało tego, porozmawiają z nami a nawet będzie można zrobić sobie z nimi zdjęcia!!! CUDOWNE NIEPRAWDAŻ? I wszystko to dzięki naszym wspaniałym władzom, dzięki szacunkowi jaki budzą w Europie. Dzięki sojuszom międzynarodowym. One są najlepsze i niezawodne! To nieważne, że w ’39 też liczyliśmy na „przyjaciół” a w zamian dostaliśmy kopa w dupę. Teraz będzie inaczej. Musi być inaczej! Wszak w ’39 Amerykańce nie przejeżdżały przez Wypizdowo Górne i byle Stasiek w gumiokach nie mógł se zrobić z nimi foty na fejsa! Zdjęcia zrobione? Pomachaliśmy życzliwie? No to teraz możemy, czując się bezpiecznie gadać o tym przez najbliższy miesiąc! Nie myjmy też ręki, którą ściskał nam uśmiechnięty amerykański wojak. Zasypiajmy ze zdjęciem „Dragonów” na sercu! … I tak dalej, i tak dalej…

To co opisałem, to nie komedia, nie satyra wystawiana na deskach Teatru. To fakt! Smutny,żałosny i przerażający. W takich momentach jak ten, wyjątkowo boleśnie przekonujemy się jak zakompleksionym społeczeństwem jesteśmy. Mamy do czynienia z kwintesencją kolonializmu. Przez podległe tereny przejeżdża piękny konwój, Narodu Panów a plebs leci na złamanie karku żeby uściskać swoich patronów, pomachać im albo móc dotknąć ich butów i później chwalić się tym latami na wiosce… Obrzydliwe… Zbiera mi się na wymioty!