Jak wyglądałby dzisiejszy świat, gdyby 2000 lat temu prawa kobiet były takie same jak prawa mężczyzn? Czy bylibyśmy świadkami szybszego rozwoju technologicznego? Uniknęlibyśmy konfliktów zbrojnych? A może to właśnie kobiety przejęłyby władzę nad światem? Z pewnością podobnych pytań można postawić jeszcze wiele. Tym bardziej, że nadal w licznych kulturach na świecie kobiety traktowane są jak gorsza płeć. W związku z tym nieustannie toczą walkę o swoje prawa.

Niewątpliwie niniejszy artykuł jest tylko jedną z wielu propozycji alternatywnej historii prawa kobiet, której początku możemy doszukiwać się jeszcze w prehistorii. Wartym uwagi jest fakt, iż rola kobiety w społeczeństwie nie zawsze ograniczała się do podporządkowania mężczyźnie. Istotna jest także przyczyna tej zmiany, która spowodowała, że od setek lat na świecie panuje nierówność płci.

O tym, jak kobiety rządziły już światem

Alternatywna historia kobiety i jej roli w społeczeństwie sięga już czasów prehistorycznych. Według wielu antropologów kultury życie społeczne epoki neolitu toczyło się wokół kobiet, bez których rewolucja neolityczna nie byłaby możliwa. Bowiem to właśnie one zapoczątkowały pierwsze przejawy rolnictwa. Natomiast łowiectwo pozostawało domeną mężczyzn. Kobiety społeczności zbieracko-łowieckich nauczyły się początkowo zbierać, a w późniejszym czasie uprawiać rośliny. Tworzyły z nich różnego rodzaju potrawy, leki, trucizny, a nawet wodoszczelne naczynia i ubrania. Tak przygotowane zapasy umożliwiały przetrwanie w sytuacji, gdy mężczyzna nie zdołał upolować żadnej zwierzyny.

Kobiety w czasach prehistorycznych nie tylko były głowami rodziny, ale także jednostkami dbającymi o rozwój społeczny ludu. Ich system rządzenia nie znał przemocy. Wynikało to z tego, że jego głównym celem było współistnienie z innymi, podtrzymywanie życia oraz rozmnażanie się. W tym samym czasie na Bliskim Wschodzie rozwijała się również religia, w której rolę boga odgrywała Bogini Matka. Za sprawą kobiet był to wyjątkowo spokojny, wolny od konfliktów czas dobrobytu, co potwierdzają znalezione dowody archeologiczne. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” polski prehistoryk Zygmunt Krzak podaje dwa takie przykłady:

„Jako przykład niech posłuży osiedle Catal Huhuk w Anatolii (Turcja) z przełomu VIII i VII tysiąclecia p. n. e. Zamieszkiwało je do 5000 ludzi. Spośród 139 odkopanych budynków aż 60 było sanktuariami poświęconymi Wielkiej Matce. Znamienne, że podczas 800 lat istnienia osiedla nie stwierdzono żadnych śladów splądrowania czy masakry jego mieszkańców. Odnosi się wrażenie całkowitej nieobecności przemocy – wśród wielu szkieletów pogrzebanych tam osób ani jeden nie nosi śladów gwałtownej śmierci. Ta osada to nie wyjątek, podobnie było w Hacilar – też w Anatolii, i w wielu innych osadach z tego okresu. Działo się tak, ponieważ czołową rolę odgrywały wówczas kobiety, a one realizowały ideologiczny, religijny system rządzenia.”

Strukturą społeczną, która długo dominowała w czasach prehistorii był matriarchat. Jednak dla spokojnych czasów rządów kobiet prawdziwym zagrożeniem okazały się być migracje rolników z Bliskiego Wschodu. Skutkiem ich rolnictwa było wielkie wylesienie Europy, a pozostałe po nim tereny nie nadawały się już do uprawy roślin. Podczas gdy jednocześnie nowe warunki zaczęły sprzyjać prowadzeniu hodowli zwierząt i pasterstwa – a to była domena mężczyzn. Tak właśnie narodził się patriarchat – struktura, która mimo upływu tysięcy lat, nadal obowiązuje w naszym społeczeństwie.

Przemiany w obrębie sposobu rolnictwa, które w konsekwencji doprowadziły do dominacji mężczyzn, były jednym z pierwszych elementów mających wpływ na zmianę pozycji kobiet w społeczeństwie. Niegdyś uosabiane z bóstwem żywicielki rodziny, zamieniły się w całkowicie zależne od mężczyzn matki ich dzieci.

Religia i antyk przeciwko kobietom

Aby snuć rozważania na temat alternatywnej historii kobiet i ich prawa należy przede wszystkim uwzględnić przyczyny upadku matriarchatu. Bowiem powstanie patriarchatu zapoczątkowało serie zdarzeń prowadzących do restrukturyzacji społeczeństwa. W książce „Gorsza płeć” Maria Bogucka wyróżnia dwie kultury, które w znacznym stopniu przyczyniły się do postrzegania kobiet jako człowieka gorszego typu. Są to judeochrześcijanizm i grecko-rzymski antyk. Według niej to właśnie te dwie tradycje stanowią genezę wszelkich stereotypów na temat kobiet, które obowiązują w kulturach europejskich.

Zaczynając od judeochrześcijanizmu Bogucka podaje za przykład najczęściej powtarzany i najbardziej zapadający w pamięć cytat z Biblii, jakim ta religia się posługiwała. Jest to opis stworzenia człowieka. Składał się z dwóch tekstów, jednak większą popularnością cieszył się ten starszy, czyli tekst Jahwisty. Zakłada on, iż kobieta została stworzona po mężczyźnie. Adam powstał z gliny, a Ewa z jego żebra. To miało niemal od samego początku świadczyć o niższości kobiety. Dodatkowo to przez popełniony przez Ewę grzech mężczyzna został zmuszony do ciężkiej pracy, kobieta do rodzenia dzieci w bólu i podporządkowania się mężczyźnie, a ludzkość skazana na śmierć. W konsekwencji przez kolejne stulecia kobiety miały pokutować za popełniony przez Ewę grzech i były opatrzone piętnem gorszej płci.

Sytuacja kobiet w kulturze starożytnego Rzymu i Grecji również nie należała do najlepszych. W tym wyraźnie patriarchalnym świecie kobiety były traktowane jako istoty fizyczne, całkowicie podległe mężczyznom. Stanowiły również własność ojca lub męża, a ich los był całkowicie od nich zależny. Nie posiadały także żadnych praw, a ich rola ograniczała się do jednej z trzech funkcji: żony, kapłanki lub prostytutki. Sam Platon uważał kobiety za istoty „z drugiej ręki”. Również słynny grecki epik Hezjod głosił swoje niepochlebne dla kobiet poglądy:

„Kobiety są tak fatalne dla rodu ludzkiego, że uczciwe nawet są nieszczęściem mężów swoich.”
„Kobiety chętnie dzielą z nami słodycze życia, ale niechętnie dzielą smutek i ubóstwo.”
„Człowiek przezorny ma w domu kobietę kupioną, ale nie poślubioną.”

W konsekwencji szerzenia się negatywnych stereotypów na temat kobiet pochodzących z tych dwóch kultur, dysproporcja płci z wieku na wiek coraz bardziej się nasilała. Kobietom stopniowo ograniczano prawa i skutecznie odsuwano od życia społecznego i politycznego. Przemoc wobec kobiet szczególnie mocno zaznaczyła swoje miejsce w kulturze między XVI a XVII wiekiem, kiedy – według obliczeń historyków – spłonęło na stosie od 50 do 100 tysięcy kobiet oskarżonych o uprawianie czarów. Dopiero w XIX wieku wraz z narodzinami emancypacji i feminizmu kobiety ponownie zaczęły walczyć o swoje prawa. A co by było, gdyby prawa kobiet nigdy nie zostały ograniczone w tak dużym stopniu, jak miało to miejsce? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. Najprawdopodobniej dominującą strukturą społeczną na świecie nadal byłby matriarchat, jak miało to już miejsce w prehistorii.

Gdyby światem dalej rządził matriarchat

Pisząc o współczesnym matriarchacie nie mamy na myśli totalitarnych rządów kobiet, lecz równość rządów obu płci. Gdyby prawa kobiet i mężczyzn od zawsze były takie same, z pewnością wkład kobiet w postęp cywilizacyjny byłby znacznie większy. A co za tym idzie?  Na pewno więcej kobiet dokonałoby wybitnych odkryć na przestrzeni wieków. W tym przypadku ogromna część populacji, jaką stanowią kobiety nie byłaby wyłączona z wykonywania zawodów twórczych i umysłowych, które zdominowali mężczyźni. Dzięki temu rewolucja przemysłowa prawdopodobnie nastąpiłaby znacznie szybciej, a my bylibyśmy na zupełnie innym poziomie rozwoju technologicznego.

Drugim alternatywnym scenariuszem jest świat pozbawiony przemocy i konfliktów oraz życie w zgodzie z naturą. Ten model świata jest szczególnie popularny wśród ruchów feministycznych. Kobiety z natury mają bardziej łagodne usposobienie od mężczyzn. Znacznie częściej kierują swoje działania uczuciami lub rozumem niż emocjami. Natomiast mężczyzn cechuje wrodzona agresja, której dają upust przy odczuwaniu silnych emocji. Idąc tym tropem można przypuszczać, że to jest właśnie powód licznych wojen, konfliktów i przemocy w patriarchalnym świecie.

Jednak oprócz wielu zwolenników teoria matriarchatu ma także swoich przeciwników. W wywiadzie dla „Wysokich Obcasów Extra” biofizyk i astrolog Wojciech Jóźwiak przekonuje, że matriarchat nigdy nie istniał i został jedynie sztucznie wykreowany na potrzeby ruchu emancypacji kobiet. Potrzebę tworzenia alternatywnej historii opartej na matriarchacie tłumaczy następująco:

„Myślę, że w tej legendzie jest zawarta kontestacja tego, na co dziś cierpimy. Czyli właśnie tego zniszczenia, zagrożenia wojną, zbiorowej agresji przeciwko środowisku naturalnemu oraz tego, że kobiety rzeczywiście są przedmiotem opresji. Również w rodzinie.”

Wydaje się, że świat, w którym kobiety i mężczyźni od tysięcy lat mieliby takie same prawa byłby zupełnie inny od tego, który jest nam znany. Być może to właśnie kobiety podejmowałyby znaczące decyzje wpływające na jego dalszy rozwój. A wojny, zmiany klimatu i katastrofy ekologiczne byłyby zupełnie nieznanym ludzkości pojęciem.