Wśród młodzieży coraz popularniejsza jest odzież patriotyczna. Niestety takie trendy nie są w wielu placówkach mile widziane.

W branżowej gazecie nauczycielskiej, tygodniku wydawanym przez Związek Nauczycielstwa Polskiego nad problemem zastanawia się psycholog.

„Patriotyczna rewia mody w szkole. Jak reagować na to zjawisko” – brzmi tytuł artykułu autorstwa Magdaleny Goetz.

Niektóre ciuchy wyglądają niemal elegancko, ale są i takie, które obok haseł nawiązujących do historii mają przedstawiające agresję grafiki (np. żołnierza celującego z broni maszynowej prosto w widza) – oburza się i dodaje, że dobrze byłoby opracować w szkołach zasady dotyczące noszenia tego typu odzieży.

Moda dotyczy zwłaszcza chłopców. Pojawiają się na lekcjach w koszulkach, które czasem są rzeczywiście patriotyczne, np. bluzki z husarią, ale czasem są kojarzone z ruchem kibolskim lub ze skrajną prawicą – wyjaśnia. I podaje przykład: – Jest koszulka, na której jedna postać kopie drugą, leżącą. Całość wieńczy napis „Good night left side”. Naszym zdaniem na taki przekaz nie ma miejsca w szkole. Uważamy, że nauczyciele powinni reagować wtedy, kiedy koszulka ma niewłaściwy, nieodpowiedni przekaz – tłumaczy redaktor naczelny „Głosu”.

Głos w sprawie zabrał również szef ZNP Sławomir Broniarz, ochoczo wspierający ostatnio Komitet Obrony Demokracji.

Nie mam oporów wobec odzieży patriotycznej, pod warunkiem że młodzież wie, co się za tym kryje. Jeśli nie będą tego wiedzieli, to tylko krok dzieli ich od tego, by bez zrozumienia zacząć chodzić w czarnych lub brunatnych koszulach – powiedział.

Cóż, z pewnością zaczną… Pan tymczasem nie musi niczego zakładać. Jest pan tak czerwony, że razi z daleka.