ppłk Ł. Ciepliński „Pług”
foto. wikipedia.pl

Co roku obchodzimy jedno z najważniejszych polskich świąt państwowych. Oprócz tego, że przypomina nam ono o naszych korzeniach, powinno także motywować do działania. Wyklęci o prawdziwą Polskę walczyli bronią, my dzisiaj musimy zmienić metody, jednak wojna trwa nadal.

1 marca to data wymordowania członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Organizacja WiN (w niektórych artykułach pojawia się błędny skrót „WIN” – ang. zwycięstwo. Stosowany był on głównie przez propagandę komunistyczną by podkreślić agenturalny status Zrzeszenia) zrezygnowała z walki zbrojnej, rozpoczęła kampanię propagandową, „szeptaną propagandę”, a więc zupełnie nowy typ oporu przeciw komunistom.

ppłk Alojzy Kaczmarczyk
ppłk Alojzy Kaczmarczyk

Dla „utrwalaczy władzy ludowej” nie miało to jednak znaczenia. Członkowie WiN-u byli karani tak samo jako podziemni działacze innych grup, wystarczyło jedynie, że podczas przesłuchania, oskarżony nie wyraził skruchy. Idealnym przykładem jest tu płk Alojzy Kaczmarczyk – członek Legionów, uczestnik Powstania Warszawskiego, więzień Gross-Rosen i Mathausen-Gusen. Od 1945 roku przewodniczący Doradczego Komitetu Politycznego. Sądzony w trakcie procesu II Zarządu WiN skazany na karę śmierci i zamordowany.

Działaczy politycznych, którzy otrzymali podobne kary było wielu, jednak ich liczbę przekracza znacznie ilość skazanych z bronią w ręku. To członkowie zbrojnego podziemia stanowili największy odsetek zamordowanych. Rekordzistą jest Wiktor Stryjewski „Cacko” dowódca oddziału bojowego 11 Grupy Operacyjnej NSZ (NZW). 3 lipca 1950 roku otrzymał on 38-krotną karę śmierci (!), a jego ciało zostało pochowane potajemnie na „Łączce”.

Wiktor Stryjewski "Cacko"
Wiktor Stryjewski „Cacko”

Każdy Żołnierz Wyklęty to inna, dramatyczna historia. Warto stale pogłębiać wiedzę o tych, którzy nie poddali i pozostali wierni swemu etosowi. O współpracy podziemia z nazistami (Niemcami) z reguły mówią ci, którym nie przeszkadza, że polscy komuniści kolaborowali z drugim zaborcom – Związkiem Radzieckim. Nie pozwólmy plamić honoru Wyklętych.

Można się zgadzać z ich decyzjami, można się z nimi nie zgadzać, powinno się jednak uszanować ich wybory życiowe, oraz fakt, że zachowali się tak jakby dzisiaj zachowała się jedynie garstka Polaków. Podziemie antykomunistyczne było ruchem masowym. Nie każdy walczył z bronią w ręku, nie każdy kolportował nielegalne pisma. Żołnierze Wyklęci to także siatki wywiadowcze, kurierzy, osoby udzielające schronienia „spalonym”.

Pamiętajmy o nich wszystkich.