Redakcja
W Czechach głos o wyjściu z Eurokołchozu jest coraz głośniejszy. Powstają pierwsze inicjatywy polityczne. Tamtejsi parlamentarzyści przygotowują się do rozpisania referendum w celu opuszczenia struktur Unii Europejskiej.
Czesi nie chcą być w Unii Europejskiej razem z Turcją. Debata o możliwości przyjęcia ustawy w sprawie referendum została przeprowadzona w niższej izbie parlamentu.
Posłowie z partii politycznej Usvit stoją na stanowisku, że przyjęcie do UE kraju muzułmańskiego liczącego 75 milionów mieszkańców jest niedopuszczalne. Co gorsza kraju świadomie współpracującemu z Państwem Islamskim (ISIS).
Prezes tej konserwatywnej formacji Miroslav Lidinsky stwierdził nawet, że Unia Europejska stała się organizacją o zapędach dyktatorskich.
Eksperci prognozują, że wniosek za przeprowadzeniem referendum w sprawie wyjścia z UE nie uzyska wystarczająco dużego poparcia w parlamencie Republiki Czeskiej. Czescy eurosceptycy twierdzą, że ich celem nie jest niszczenie tego, co w UE jest pozytywne, ale zatrzymanie samobójczej polityki europejskich elit.
zmianynaziemi.pl/ndie.pl/DK
Parezja.pl
Tego jak gebelsowska UE zniszczyla Europe, komuna to pikus.
I tym sposobem miejmy nadzieję UE ulegnie destrukcji. Chociaż znając szwabów i merkelową projekt „UE” będą ciągnęli nawet jak zostaną dwa czy trzy państwa. Z drugiej jednak strony, sporo jest na zachodzie pozornych beneficjentów takiego układu (jak chociażby grecja) które w UE będą siedziały do końca (w sumie nie mają za bardzo innej możliwości bo np taka grecja w sporej części jest już wyprzedana kolegom merkelowej).
Tak czy siak, Polska też musi struktury tego eurokołchozu opuścić i to jak najszybciej. Zabrać się za budowę porozumienia między państwami Grupy Wyszehradzkiej i kto wie, może Wielkiej Brytanii która też tą złodziejską, pro-niemiecką instytucję chce opuścić. Jakiś sojusz by to było chociaż na anglikach też nieraz się przejechaliśmy.
Ktoś musi to w końcu zrobić. Mogę się założyć, że jak któreś z tych państw zdecyduje się wyjść, reszta eurosceptyków pójdzie w jego ślady.
Pozdrawiam