Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

W internecie pojawiają się pierwsze relacje członków komisji, po przeprowadzonych szkoleniach. Z opowieści tych, wyłania się obraz przerażający.

Pierwsza sprawa, to stawianie krzyżyka przy nazwiskach.

Głosy wychodzące poza kratkę są NIEWAŻNE. chyba,że są na Bronisława Komorowskiego – pisze internauta, po czym dodaje.

Co ciekawe w innej komisji gdzie mój znajomy pracuje co dziesiąty głos na Korwina ma być ważny, żeby jakiś % uzyskał. No bo na wiecach tłumy. Potem ma być tłumaczone, że dużo ludzi na wiecach ale większość w wieku 16-17 lat dlatego Korwin uzyskał taki niski wynik.

Zdaniem członka komisji, poruszano również temat koloru atramentu uznawanego za poprawny.

I najważniejsze. W Komisji w tym roku będą długopisy z czarnym atramentem bo społeczeństwo chce przyjść ze swoimi. Większość ludzi w domu ma długopisy z atramentem niebieskim. Więc głos oddany długopisem z niebieskim atramentem = NIEWAŻNY. Chyba, że na Komorowskiego to uznaje się kolor jest czarny.

Głosy liczymy ręcznie, żeby nie było cyrku z systemem. Jeżeli Komorowskiemu wychodzi mniej niż 50% to mamy odjąć brakującą liczbę % Kandydatowi, który w komisji będzie drugi i dać Komorowskiemu. Np. Komorowski ma 46% a Duda 26% to zabieramy Dudzie 4% i Dajemy Komorowskiemu dzięki Czemu będzie stosunek głosów 50% do 22%. Zaleca się dodawać 1%-2% więcej żeby nie było równe 50% ale 51%,52% – to kolejny cytat z „raportu” członka komisji.

Na koniec przymus głosowania na kandydata PO przez członków komisji.

Każdy z komisji zobowiązany jest zagłosować na Komorowskiego Bronisław Maria. Głos będzie oddawany przed otwarciem lokali wyborczych pod nadzorem specjalnej komisji.

Osoba alarmująca o tej skandalicznej sytuacji nie pozostawia złudzeń.

Będę robić tak jak kazali bo podpisałam papiery, które zabrali ze sobą. Inaczej nie dostanę pieniędzy.

Powyższe instrukcje brzmią strasznie, ale prawdopodobnie. Mogą być również fikcją, to nic trudnego wymyślić coś swojego. Po co więc ten tekst? Ku przestrodze. Byśmy wszyscy, członkowie komisji, mężowie zaufania i zwykli obywatele patrzyli sitwie liczącej głosy na ręce.