Po aferze podsłuchowej na jaw wyszły setki minut rozmów prowadzonych przez wielu przedstawicieli szeroko rozumianej władzy. Wszyscy pamiętamy, że nie były to rozmowy przesycone inteligencją i erudycją – raczej przypominały te spod budki z piwem, przy całym szacunku do klientów tychże budek. Jeśli zatem rządzącym ciężko wypowiadać się w ojczystym języku to nie dziwi fakt, że i w języku obcym nie brylują o czym świadczy nowe hasło kampanii wyborczej PO „Go West”.

PR-owcy Platformy Obywatelskiej prawdopodobnie nie to mieli na myśli tworząc nowe hasło na potrzeby kampanii wyborczej. Zakładając, że nie jest to przekaz podprogowy oczywiście! Bowiem jak informuje portal 300polityka.pl wg strategów PO hasło to miało odnosić się do aspiracji i starań jakie podejmujemy celem „dogonienia” naszych zachodnich sąsiadów, bo jak sami mówią:

W taktycznym wymiarze hasło idziemy na Zachód ma odnosić się natomiast do mobilizowaniu wyborców PO w zachodnich województwach, czyli tam gdzie PO tradycyjnie cieszy się wyższym poparciem.

-czytamy na łamach 300polityka.pl.

Jak mówi przysłowie „dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane”. W tym przypadku też tylko na chęciach się kończy, bo górnolotne hasło „Go West” jest używane jako idiom określający czyjś śmierć, a ponadto oznacza też zniszczenie czy klęskę.

Na „wyrok” internetu nie było trzeba zresztą długo czekać…

twitter

twitter 2

twitter 3

DG