1

Podstawowym obowiązkiem każdej wspólnoty (rodzina, wioska, państwo) jest w pierwszej kolejności dbanie o dobro (bezpieczeństwo, interes ekonomiczny) członków własnej społeczności, a w drugiej kolejności o interesy osób z zewnątrz. Pomoc dla imigrantów/uchodźców powinna być ograniczona do niezbędnego minimum oraz ograniczona czasowo, w przeciwnym wypadku osoby z zewnątrz mogą nadużywać tej pomocy, nie będą zainteresowane powrotem do swoich ojczyzn, będą trudniej asymilować się i włączać do życia lokalnej społeczności.

2

Aby poważnie dyskutować na temat imigrantów/uchodźców, trzeba najpierw poznać przyczynę ich wędrówki na teren Europy. Aby ograniczyć niekontrolowaną wędrówkę imigrantów/uchodźców do Europy, należy rozwiązywać ich problemy w miejscach, skąd przybywają, a nie w miejscach, dokąd przybywają, bowiem bez wyeliminowania przyczyny zjawiska, ich napływ będzie trwał w nieskończoność.

3

Przyjmowanie imigrantów/uchodźców zgodnie z zaleceniami, czyli według kwot wyznaczonych w jakimś europejskim gabinecie, to gwarancja, że proces imigracji będzie trwał i nie skończy się na liczbie 180.000 osób. Przyjmowanie tylko i wyłącznie uchodźców, których życie jest zagrożone, to gwarancja, że pomoc dla nich będzie efektywniejsza, a niekontrolowany exodus ograniczy się prawie wyłącznie do osób, których życie, zdrowie i wolność osobista jest zagrożona.

4

Przyjmowanie imigrantów/uchodźców bez starannej kontroli i weryfikowania, kto, skąd, z jakiego powodu przybywa i jakie ma dalsze plany, to gwarancja, że proporcje między osobami, których życie, zdrowie i wolność osobista w ich poprzednim miejscu przebywania były zagrożone, a osobami, przyjeżdżającymi w innym celu (poszukiwanie pracy, propagowanie religii lub ideologii, dokonywanie aktów terroru), będzie wyższa na rzecz tej drugiej grupy.

5

Niepohamowany proces przyjmowania obcych kulturowo imigrantów/uchodźców do Europy spowoduje radykalne pogłębienie się problemów ekonomicznych i społecznych w Europie, bowiem takie osoby przeważnie nie asymilują się z lokalnymi społecznościami i nie uczą się języka, rzadziej podejmują pracę zarobkową, częściej popełniają przestępstwa. Potwierdzają to statystyki krajów (np. Francja, Szwecja) gdzie mniejszości te już się znajdują.

6

Przyjmowanie imigrantów/uchodźców spowoduje pogorszenie warunków życia mieszkańców państw przyjmujących, zmniejszenie dla nich ilości miejsc pracy, pomniejszenie dla nich środków finansowych na pomoc społeczną, opiekę medyczną, edukację, kulturę, bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne.

7

Niektórzy zwolennicy przyjmowania imigrantów/uchodźców powołują się na autorytet i naukę Kościoła Katolickiego oraz na wypowiedzi kościelnych hierarchów. Większość tych zwolenników wcześniej podważała nauczanie Kościoła (w sprawie dogmatów wiary, życia poczętego, In vitro, aborcji, homoseksualizmu, życia konsekrowanego itp. itd.). Wybiórcze i wyrwane z kontekstu cytowanie osób duchownych oraz nauki Kościoła nie ma na celu poznania i głoszenia prawdy, ale ma uzasadnić z góry przyjętą tezę, że Polska ma przyjąć imigrantów/uchodźców w liczbie, która będzie nam wyznaczona (narzucona).

8

Przeciwnicy masowego przyjmowania przybyszów nazywają ich imigrantami lub w polemikach rozróżniają różne pojęcia określające poszczególne kategorie przybyszów, zaś zwolennicy ich masowego i bezkrytycznego przyjmowania nazywają ich zazwyczaj uchodźcami. Dzieje się tak, mimo, że pojęcia „imigrant” i „uchodźca” mają swoje precyzyjne znaczenia, a przyporządkowanie tych kategorii poszczególnym osobom lub grupom osób, bez szczegółowej analizy konkretnych przypadków, nie jest możliwe.

9

Osoby krytyczne wobec przyjmowania imigrantów/uchodźców bywają nazywane w Polsce ksenofobami, rasistami, faszystami, nazistami, osobami nieczułymi na los innych, bez serca, pozbawionymi empatii. Osoby bezkrytyczne wobec masowego przyjmowania imigrantów/uchodźców nie są określane obraźliwymi i stygmatyzującymi przymiotnikami. Taki zabieg może mieć na celu wyeliminowanie z publicznej debaty osób krytycznych wobec koncepcji przyjmowania imigrantów/uchodźców „jak leci” oraz może mieć związek z wyborami, bowiem „wiodące media” sprzyjają partii, która opowiada się za przyjmowaniem imigrantów/uchodźców, a nie sprzyjają partiom i środowiskom, które są krytyczne wobec tego procesu.

10

Zwolennicy przyjmowania imigrantów/uchodźców twierdzą, że masowy napływ ludności do Europy, to „zastrzyk świeżej krwi”. Nikt jednak nie dokonuje analizy, jakie wykształcenie oraz jaki potencjał intelektualny oraz zdolności adaptacyjne mają ci imigranci/uchodźcy.

Polscy zwolennicy imigracji nie dostrzegają oczywistego faktu, że ta część imigrantów/uchodźców, która ma największy potencjał intelektualny, najwyższe wykształcenie i najlepsze predyspozycje do osiągania sukcesu, wybierze nie Polskę, lecz w pierwszej kolejności Niemcy, Wielką Brytanię czy Francję. Oczywistą konsekwencją tego faktu jest to, że w Polsce zostaną (lub do Polski zostaną przydzieleni w ramach „parytetów” i ”kwot”) imigranci/uchodźcy, którzy mają gorsze wykształcenie i mniejsze predyspozycje do osiągania sukcesów, lub nie posiadają żadnego wykształcenia, ani predyspozycji intelektualnych czy fizycznych do efektywnej pracy. Takie osoby generują nie sukcesy, profity i prestiż nowej ojczyźnie, ale koszty ekonomiczne i społeczne.

11

Wykazuje się podobieństwo między obecnym exodusem muzułmanów na teren Europy, a polskim wychodźstwem, emigracją zarobkową z różnych okresów historycznych i ucieczką Polaków przed najeźdźcami w 1939 roku, ale nie bierze się pod uwagę zagrożeń, takich jak islamizacja, terroryzm czy zwiększenie bezrobocia, co nie groziło krajom, do których na przestrzeni wieków migrowali Polacy. Wręcz przeciwnie – Polacy uciekający przed pożogą wojenną nie stwarzali zagrożenia dla państw, do których przyjeżdżali (np. 120 tys. Polaków, którzy w 1942 r. pojawili się w Iranie), a wyjeżdżający za chlebem ciężko pracowali przysparzając dobrobyt, a nie będąc obciążeniem dla swoich nowych ojczyzn.

12

Zwolennicy imigrantów/uchodźców nie odpowiadają na pytanie, dlaczego Polskę i Europę stać na przyjęcie, zakwaterowanie, kształcenie, leczenie, przystosowywanie do nowych warunków, setek tysięcy obcych kulturowo przybyszów, a nie stać Polski i Europy na zakwaterowanie, kształcenie i leczenie milionów obywateli Polski i Europy, którzy przebywają tu od pokoleń, a obecnie żyją w trudnych lub wręcz upokarzających warunkach.