Foto: cdja.nl
Foto: cdja.nl

Francuscy socjaliści, którzy są u władzy, przeprowadzają od maja 2012 roku czystki w administracji, służbach dyplomatycznych i w szkolnictwie. Jak na razie wymienili już 30 proc. prefektów, a także 50 proc. rektorów ze szkół wyższych. Na ich miejscach są teraz przedstawiciele skrajnej lewicy.

Czystki dotyczą również policji oraz wymiaru sprawiedliwości. Głośno było we Francji o próbie usunięcia ze swojego stanowiska prokuratora Generalnego w Paryżu François Falettiego. Eric Brunet z Radia Monte Carlo (RMC) twierdzi, że w historii V Republiki nie było jeszcze takich czystek. Nawet za czasów IV Republiki nie usuwano tak masowo ludzi ze stanowisk ze względu na poglądy polityczne.

Zmiany w kadrach dotyczą także szkół wyższych we Francji. Do tej pory została już wymieniona połowa rektorów. Zmiany nie ominęły także szkół katolickich, w których lewica zamyka studia filozoficzne i historyczne. Socjalisci próbują także bezskutecznie przejąć kontrolę nad prywatnymi uczelniami.

Władze socjalistyczne nie ograniczają się jednak do samych zmian. Stosują również politykę represyjną wobec opozycjonistów. Podczas protestów przeciw projektowi instytucjonalizacji związków homoseksualnych policja zaatakowała protestujących. Policja użyła gazu łzawiącego nawet wobec dzieci i ludzi starszych.

Z tego można wyciągnąć tylko jeden wniosek. Tak, rzeczywiście nasz kraj żyje pod nienazwaną dyktaturą. Tak, Taubira kryje wszelkiej maści bandytów i chce opróżnić więzienia – skomentował sytuację dr Jean-Pierre Dickes, podaje portal pch24.pl.

Na podstawie: pch24.pl