Zgodnie z przewidywaniami OGAE tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji wygrała reprezentująca Danię Emmelie de Forest. Drugie miejsce zajął Azerbejdżan, a trzecie Ukraina.

Ciekawą rzeczą jest to, że duńska piosenkarka idąc na scenę, żeby odebrać statuetkę dla zwyciężcy, aktualizowała swój profil na Facebooku. Wszystko na żywo mogli oglądać widzowie, a chwilę potem na facebookowym profilu wokalistki pojawiło się zdjęcie z podpisem „We did it” („Udało się”).

Jako zaskoczenie można potraktować odległe miejsca Bonnie Tayler (19), czy Cascady (21), reprezentujące odpowiednio: Wielką Brytanię i Niemcy. Pokazuje to, że rozpoznawalne nazwisko i doświadczenie nie gwarantuje sukcesu na Eurowizji.

Sukcesu nie gwarantuje także kontrowersyjny happening – przekonała się o tym reprezentantka Finlandii Krista Siegfrids, która  w ramach poparcia starań fińskich homoseksualistów ws. legalizacji ich związków w tym kraju na zakończenie swojej piosenki pocałowała się z tancerką. Uzyskała ona katastrofalny wynik 13 punktów, czyli 24 miejsce na 26 finalistów.

Po godzinie 1 w nocy odbyła się konferencja prasowa Emmelie de Forest – zwyciężczyni tegorocznej Eurowizji. 20-letnia wokalistka dziękowała wszystkim, którzy ją wspierali i głosowali na jej piosenkę. Powiedziała też, że nie od razu do niej dotarło, że wygrała: „Kiedy zobaczyłam motyla z duńską flagą (animacja komputerowa, która wyświetliła się na ekranie w chwii, gdy było już pewne, że Emmelie de Forest wygrała – przyp.) i mój zespół zaczął się cieszyć, na początku nie zrozumiałam, że wygrałam„.

Dobry wynik w tegorocznym konkursie zaliczyła także Norwegia, która uplasowała się tuż za podium. W pierwszej dziesiątce znalazły się także odpowiednio: Rosja, Grecja, Włochy, Malta, Holandia i Węgry.

Konkurs Piosenki Eurowizji odbywa się od 1956 roku. W latach 1994-2010 udział w tym wydarzeniu brała także Polska.