Foto: Wikimedia Commons

Na początku kwietnia pisaliśmy o działaczu SLD, który w telewizji zapowiadał happening polegający na … topieniu księdza w Wiśle. Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą zawiadomił Prokuraturę, ta jednak odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.

Po zapowiedziach lewicowego polityka Grzegorza Gruchalskiego, podniosły się głosy oburzenia. Sam działacz zapewniał, że był to skrót myślowy, nikt nie chce nikogo mordować a chodzi jedynie o symbol kościoła i jego opasłości.

Wyjaśnienia nie uspokoiły Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, który złożył w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratury. Ta jednak odmówiła wszczęcia śledztwa. Ryszard Nowak, w imieniu Komitetu odwołał się od tej decyzji jednak została ona utrzymana w mocy przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ. Sąd uznał bowiem, że deklaracja o „topieniu księdza” jest zgodna z Konstytucją.

Tym samym kolejni psychopaci dostali sygnał, że nawoływanie do przemocy wobec osób duchownych jest „zgodne z Konstytucją”. Nie zdziwmy się więc, jeśli czując bezkarność i przyzwolenie od słów przejdą do czynów. Czyżby miały wrócić czasy PRL i „instytucja” „nieznanych sprawców”?