Postępowanie, jakie unijni decydenci wszczęli przeciwko Polsce, może zakończyć się niepowodzeniem. Niemcy planują już jednak dotkliwą karę.

Bruksela nie ma sposobu na kraje, które naruszają demokratyczny konsensus – ubolewa „Der Spiegel”.

Niemieccy dziennikarze dodają, że polski rząd absolutnie nie zamierza wycofywać się z kwestionowanych przez Brukselę ustaw o sądownictwie.

Następstwem demonstracji władzy UE jest zatem nie ratunek polskiego państwa prawa, tylko debata poświęcona temu, jak UE ma postępować z krajami członkowskimi, które nie przestrzegają wspólnych zasad – czytamy.

„Der Spiegel” nie kryje, że narzędzia, jakimi obecnie dysponują eurokraci, są nieskuteczne. Wszystko przez brak możliwości wykluczenia i nieskuteczność sankcji w sytuacji, kiedy „więcej niż jeden kraj łamie praworządność”. Chodzi tu oczywiście o wsparcie, jakie dla Polski zadeklarowali już Węgrzy.

Na łamach tygodnika pojawiają się informacje, że wobec takiej sytuacji niemiecki rząd rozważa rozwiązanie, które pozwoliłoby skutecznie karać kraje takie jak Polska. W przyszłości dotacje unijne miałyby być wypłacane państwom, które przestrzegają zasad praworządności. Przypomnijmy, że rozmowy na temat przyszłego budżetu odbędą się już w lutym.

Cięcia dotknęłyby także projekty, które wspierają liberalne społeczeństwo obywatelskie. W Gdańsku na przykład europejskie pieniądze przeznaczone są na kształcenie uchodźców z Syrii – wskazują dziennikarze, przyznając, że pomysł władz w Berlinie ma liczne wady.