foto: flickr.com
foto: flickr.com

W niedzielę na Ukrainie ponownie rozpoczął się kocioł. Milicja użyła siły w odpowiedzi na agresywne zachowanie demonstrantów, głównie członków neo-banderowskiej Swobody. Są ranni po obu stronach, trzy osoby nie żyją.

W niedzielę doszło do starć między protestującymi oraz siłami rządowymi. Tłum popleczników Swobody przypuścił atak na oddziały milicji przy dzielnicy rządowej, przy okazji podpalając milicyjny bus. Milicja odpowiedziała granatami hukowymi oraz gazem łzawiącym. Oni nie mogli rozpędzić Majdanu siłą, zastraszyć nas, nie udało się nawet zrobić tego na podstawie ustaw ograniczających nasze prawa i wolności – powiedział Lider Swobody Ołeh Tiahnybok, komentując hasła wykrzykiwane przez tłum domagający się powołania jednego lidera przeciwko siłom rządowym. Jego zdaniem jest to prowokacja.

Spuścizna Bandery wciąż gloryfikowana

Media cały czas mówią o członkach zbrodniczej organizacji Swobody jak o bojownikach o wolność. Pomija się cały czas fakt, że ich spuścizną jest wymordowanie dziesiątek tysięcy Polaków. Skrajny nacjonalizm połączony z szowinizmem – z takich idei nie będzie honorowych patriotów, którzy będą budować swoje państwo narodowe – z takich idei mogą powstać jedynie maniakalni zabójcy, gotowi powtórzyć to, co na Wołyniu rozpoczęli ich poprzednicy – wymordowanie wszystkich Polaków. Mało tego – będą święcie przekonani, że represjonowanie mniejszości narodowej przyczyni się do dobrobytu państwa i narodu.

Kościół greckokatolicki represjonowany?

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej arcybiskup Swiatosław Szewczuk oświadczył, że pod adresem Kościoła greckokatolickiego padły – po raz pierwszy od chwili uzyskania przez Ukrainę niepodległości – groźby. Sądziliśmy, że czasy prześladowania Kościoła już minęły – powiedział abp Szewczuk.

Hierarcha ujawnił, że na początku stycznia otrzymał oficjalny list z ukraińskiego ministerstwa kultury, w którym wiceminister Tymofij Kochan zarzucił duchownym greckokatolickim, iż wbrew prawu prowadzą działalność religijną w miejscach, które nie są do tego przeznaczone. Ma to być odpowiedź na posługę kapłanów w miejscach demonstracji. Władze Ukrainy zagroziły likwidacją struktur Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

Nie ma „dobrej” strony

Po jednej stronie mamy demonstrantów, którzy z dumą poczuwają się do idei Stepana Bandery, z drugiej władze, które upokarzają demonstrantów i karzą rozbierać się im do naga (przykład TUTAJ). Z Polskiego punktu widzenia jednak, lepszy jest obecny rząd. Jakkolwiek prorosyjski i antydemokratyczny, od wizji Swobody wyróżnia się tym, że nie jest dodatkowo antypolski. Ukraina w wykonaniu Swobody mogłaby doprowadzić nawet do otwartego konfliktu zbrojnego. Z pewnością zaś skazalibyśmy naszych rodaków na poważne i zapewne krwawe represje ze strony „patriotów” ukraińskich.

na podstawie: interia.pl/gazetapolska.pl/polskatimes.pl