Prezydent Andrzej Duda skomentował proces przymusowej relokacji tzw. uchodźców w krajach Europy. Stanowczo sprzeciwił się temu, by do Polski kogokolwiek przywozić na siłę.

Polska jest krajem otwartym. Jeżeli ktoś chce przyjechać do mojego kraju, bo jest w sytuacji zagrożenia życia, zdrowia, ze względu na wojnę czy inne prześladowanie, które go dotyczy i chce do Polski przyjechać, tę pomoc otrzymać, to zapewniam, że może do Polski przyjechać i tę pomoc otrzyma. Ale powtarzam: kto chce i kto tej pomocy od nas jako Polaków i naszego kraju oczekuje. Jako prezydent nie zgadzam się z tym, aby ludzi do Polski przywożono siłą. Dlatego, że to w sposób jednoznaczny oznacza, że my będziemy musieli ich również siłą w Polsce zatrzymywać, bo taka jest konsekwencja – powiedział Duda podczas konferencji prasowej.

Prezydent sprzeciwił się unijnym mechanizmom podziału imigrantów i szantażowi, jaki wobec nas stosuje Bruksela.

Absolutnie w negatywny sposób odbieram i będę za każdym razem oceniał tego typu próby, jak wymuszanie na nas czy nakładanie na Polskę kar za to, że nie chcemy, aby do Polski przywożono ludzi siłą. To nieuczciwe. Jeżeli takie procedury będą uruchamiane, to mam nadzieję, że będą uruchamiane wobec wszystkich państw, również tych, które przyjęli wobec siebie określone zobowiązania i ich nie wykonują, bo państw europejskich, które nie wykonują swoich zobowiązań o przyjmowaniu uchodźców, jest bardzo dużo. Mam nadzieję, że stosowne procedury zostaną uruchomione wobec wszystkich, którzy tych swoich zobowiązań nie dotrzymują – stwierdził.