Po bohaterskiej walce unijnych urzędników z niepoprawnymi żarówkami, oscypkami, odkurzaczami czy spłuczkami toaletowymi, przeszkadzać im zaczęła… golonka.
Radio Merkury informuje, że wielkopolscy rzeźnicy domagają się interwencji Ministerstwa Rolnictwa w związku z zakazem sprzedaży peklowanej golonki w sklepach. Producenci alarmują, że nowe unijne przepisy uniemożliwiają im oferowanie takiego produktu.
Co tym razem nie pasuje unijnym darmozjadom? Rzekomo chodzi o zawartość soli peklującej. Ona zdaniem urzędników jest niezdrowa.
W Wielkopolsce golonka peklowana jest bardzo popularna i jest produkowana od wielu pokoleń. Ten przepis miał być oprotestowany w Unii Europejskiej, czekamy na decyzję, że ten produkt zostanie zachowany – mówi jeden z wielkopolskich producentów Józef Konarczak.
Minister rolnictwa ma pojawić się w Poznaniu za kilka dni. Bardzo możliwe, że do tego czasu zapadną już jakieś decyzje związane z zakazem.
Uważam, że sól jest niezdrowa, osobiście staram się unikać. Ale po co do tego unia ?
Co najwyżej powinno się pojawić ostrzeżenie na opakowaniu golonki, w widocznym miejscu, w stylu: „Produkt zawiera dużą zawartość soli”.