We wtorek dwumiesięczna dziewczynka z Darłowa z podejrzeniem pobicia trafiła na dziecięcy OIOM Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Z tego względu pod nadzorem prokuratury prowadzone jest postępowanie wyjaśniające. W związku ze sprawą zatrzymano osoby – podaje portal wiadomosci.radiozet.pl.

Dwumiesięczna dziewczynka z podejrzeniem pobicia trafiła do szpitala w Koszalinie
źródło: pixabay.pl

Dziewczynka „miała dwa potężne krwiaki na głowie”

Dwumiesięczną dziewczynkę z Darłowa transportowano śmigłowcem do szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Zdarzyło się to we wtorek wieczorem. Dziewczynka była w ciężkim stanie. Wtedy od razu zawieziono ją na oddział intensywnej opieki medycznej. Jak informuje ”Głos Koszaliński”, niemowlę miało na głowie dwa potężne krwiaki.

W środę natomiast szpital powiadomił policję o tym, że urazy, które miała dziewczynka, mogły być spowodowane pobiciem. Wiadomo jednak tyle, że nie pojawiły się znikąd. Mogły brać w tym udział osoby trzecie – koszaliński szpital prosi policję o branie tej informacji pod uwagę.

– Trwa postępowanie wyjaśniające pod nadzorem prokuratury. W tej sprawie zatrzymano osoby. Dla dobra śledztwa nic więcej nie mogę powiedzieć – poinformowała Kinga Warczak, oficer prasowa sławieńskiej policji Kinga Warczak – czytamy na polsatnews.pl.

Nieoficjalne informacje – niewykluczony udział rodziców

Natomiast nieoficjalnych informacji udziela Polska Agencja Prasowa (PAP). Dowiaduje się, że wśród osób zatrzymanych, związanych ze sprawą pobicia dziewczynki, są jej rodzice.

To ojciec miał wezwać pogotowie ratunkowe do domu, gdy stwierdził, że dziecko nie reaguje na zewnętrzne bodźce, jest nieprzytomne. Miał mówić, że wypadło mu z rąk. Matki natomiast miało nie być wówczas w domu. To informacje ze źródeł zbliżonych do śledztwa.

Źródło: polsatnews.pl