Wypadek kolumny rządowej z premier Beatą Szydło na pokładzie to wydarzenie obecnie przyciągające uwagę większości opinii publicznej. Tradycyjnie dla polityków jest ono kolejnym pretekstem gdzie można wzajemnie na siebie naskoczyć i podtrzymywać „wojnę plemienną”.

Rząd ustami szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka mówi o zaniedbaniach swoich poprzedników i nie ma znaczenia dla niego fakt, że piastuje swoje stanowisko już prawie 1,5 roku. Opozycja ponownie wykazuje jak beznadziejni ludzie sprawują władzę w naszym biednym kraju, a wyznawcy teorii spiskowej wieszczą kolejne wersje zamachu. Dopiero na samym dole tej drabiny są nieliczni, którzy podejmują rzeczową dyskusję nie wahając się stawiać odważnych pytań wskazujących na fatalny stan państwa polskiego. To państwo nie gwarantuje bezpieczeństwa jego najważniejszym przedstawicielom czego przykładem jest chociażby atak jajkiem na byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas jego wizyty na Ukrainie. Skoro nie potrafi się ono wywiązać z najważniejszych i najprostszych spraw to jakim cudem ma wsadzać kryminalistów do więzień, zapewnić służbę zdrowia i edukację na wysokim poziomie?

Totalna „bylejakość” i dziadostwo III Rzeczypospolitej wykazała katastrofa rządowego samolotu Tu-154, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku. Na pokładzie znajdowało się łącznie z załogą 96 osób w tym m.in. prezydent Polski Lech Kaczyński z małżonką, dowódcy różnych rodzajów Sił Zbrojnych, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, posłowie i senatorowie, ostatni prezydent Polski na uchodźctwie Ryszard Kaczorowski, szefowie instytucji państwowych czy też przedstawiciele ministerstw. Tak ważni ludzi sprawujący tak ważne funkcje znaleźli się na pokładzie jednego samolotu co już w samo sobie jest zaprzeczeniem nie tyle co przepisom ale wręcz zdrowemu rozsądkowi. Lotnisko, które wybrano bardziej przypomina scenerię filmu traktującego o świecie post apokaliptycznym. Całe lata śledztwa z resztą fatalnie prowadzonego doprowadziły do… No do niczego. Nikogo nie pociągnięto do odpowiedzialności. Wrak samolotu nadal znajduje się w Rosji. Fatalne zaniedbania z feralnego lotu z dnia 10 kwietnia mogły ponownie doprowadzić do tragedii w grudniu 2016 roku podczas powrotu delegacji rządowej z Wielkiej Brytanii. Kolejna ekipa rządząca, a dziadostwo dalej trwa w najlepsze.

No ale przecież Ci stworzyli te dziadowskie państwo sami się do władzy nie dopchali. Wniosła ich tam głównie naiwność wyborców. Niestety mam wrażenie, że ta cecha stała się naszym narodowym przekleństwem. W historii objawiła się ona m.in. wiarą w pomoc wojsk brytyjskich i francuskich we wrześniu 1939, a tuż po zakończeniu wojny wierzyliśmy, że Amerykanie przyjdą przepędzić czerwoną zarazę. Przykład ze współczesności to sprawa wejścia do Unii Europejskiej gdzie naprawdę mnóstwo ludzi wierzyło w to iż będą żyli w takim luksusie jak np. Grecy i Hiszpanie. W jakim stanie jest dziś Grecja? To pytanie retoryczne. Społeczeństwo u nas wierzy każdemu kolejnemu politykowi, który obiecuje tak zwane złote góry i co najgorsze potrafi nabierać się na kłamstwa tej samej grupy ludzi kilkukrotnie! Donald Tusk zapowiadał liberalne reformy w tym m.in. obniżanie podatków i zmniejszenie biurokracji. Zrobił na odwrót – efekt? Dwie kadencje rządów Platformy Obywatelskiej. I wcale się nie zdziwię się jeżeli suweren wybierze go na prezydenta w 2020 roku. Prawo i Sprawiedliwość zostało odsunięte od władzy po dwóch latach, a obecnie rządzi samodzielnie mając prawie 40% poparcia w sondażach. Kluczem do ich sukcesu był program 500+ czyli przekupienie obywateli ich własnymi pieniędzmi ale i to mało kogo obchodzi. Ważne jest dostawanie pieniędzy, a suweren nadal nie rozumie dlaczego się nic nie zmienia…. Świeży przykład – w ostatnich dniach Jarosław Kaczyński zasugerował tak zwanym „frankowiczom”, że muszą sobie radzić sami. I nie ma w tym nic złego bo ich kredyt to ich problem i muszą te sprawy załatwić indywidualnie. Wzięli ryzykowny kredyt w obcej walucie i nie myśląc o ewentualnych konsekwencjach pozwolili sobie na poprawienie swego życia. Gdy sytuacja się skomplikowała oni naprawdę uwierzyli politykom w ich zapewnienia o pomocy i ponownie się pomylili.

Zatem skoro suweren jest naiwny i lekkomyślny to chyba samo przez się jest logiczne na kogo zagłosują w wyborach i kto będzie tworzył to państwo?