Działacz PSL – Zdzisław K. trafił do policyjnego aresztu, ma już również prokuratorskie zarzuty. Powód? Podejrzenie, że K. przywłaszczał żywność która miała trafić do najbiedniejszych.

Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Gąsawie w województwie kujawsko – pomorskim przeznaczał produkty spożywcze na rzecz najbiedniejszych. Jak informuje „Super Express”, datki jednak zamiast do potrzebujących trafiały do prywatnej spiżarni pana wójta z PSL i jego dwóch podwładnych. Sam Zdzisław K. twierdzi, że jest niewinny.

Jestem niewinny. Z GOPS-u brałem tylko jabłka. To sprawa polityczna, bo jestem działaczem PSL – mówi.

Dwa dni temu policja zatrzymała działacza PSL i jego dwie podwładne – w tym kierowniczkę GOPS. Jak podaje se.pl:

Istnieje „uzasadnione podejrzenie, że przez co najmniej pięć ostatnich lat pomoc dla najbardziej potrzebujących w postaci masła, cukru, mąki, ryżu, konserw i słodyczy trafiała do ich lodówek”.