Kolejna wyśmienita potyczka polskiej kawalerii – 280 ułanów pobiło niemal 1500 Prusaków w bitwie pod Strugą nieopodal Wałbrzycha.
Napoleon to postać kontrowersyjna. Z jednej strony słyszy się głosy o wykorzystaniu naiwności Polaków, z drugiej (Łysiak) hasła o ogromnym znaczeniu tego człowieka dla sprawy odzyskania niepodległości naszego państwa. Nie ulega wątpliwości iż wojska polskie formowanie przy armii francuskiej wykazały się bitnością i maksymalnym poświęceniem. Świetnym przykładem jest bitwa pod Strugą, która odbyła się 15 maja 1807 roku.
Była to pierwsza potyczka ułanów z Legii Polsko-Włoskiej formowanej od 1807 roku głównie z ludności Śląska i Wielkopolski. Z jednej strony stanęły trzy szwadrony ułanów – 280 ludzi z dwiema armatami. Po stronie pruskiej siły znacznie wyższe, ponad 1000 żołnierzy piechoty, oraz po jednym szwadronie huzarów, dragonów i Bośniaków wspomaganych czterema działami.
Zdecydowaną i szybką szarszą Polacy całkowicie rozbili kawalerię przeciwnika, dzięki czemu rozproszenie piechoty nie stanowiło przeszkody. Zwycięstwo było zupełne, za cenę siedmiu zabitych i piętnastu rannych Polakom udało się wziąć do niewoli ośmiuset piechurów, łącznie z trzynastoma oficerami i dowodzącym wojskami pruskimi majora von Losthin.
Tak Stefan Żeromski w swym dziele „Popioły” opisuje bitwę pod Strugą:
Ruszą w Prusactwo z kopyta, po polsku, co duchu w szkapach. Lancami psubratów – durch. W mig wywrócone i w puch rozbite zostały szwadrony huzarów tabaczkowych i pięknych dragonów błękitnych z różowymi wyłogami i bośniaków z lancami.