Wygląda na to, że polski wymiar sprawiedliwości ostatecznie postawił na wersję o tym, że Komendant Policji – Marek Papała padł ofiarą… złodzieja samochodów, któremu Papała miał udaremnić kradzież swojego auta. O przyjęciu takiej wersji zdarzeń może świadczyć decyzja prokuratury o uchyleniu postanowienia o tymczasowym aresztowaniu polonijnego biznesmena – Edwarda Mazura.
Foto: Wikimedia.pl„Prokuratura zdecydowała o uchyleniu postanowienia ws. tymczasowego aresztu dla polonijnego biznesmena podejrzanego o podżeganie do zabójstwa Marka Papały” – komunikat takiej treści wydała dziś Prokuratura Apelacyjna w Łodzi.
Jak podało radio RMF FM, śledczy poinformowali że: „Została podjęta decyzja o odwołaniu poszukiwania podejrzanego listem gończym, międzynarodowym listem gończym, jak i Europejskim Nakazem Aresztowania.”
Prokuratura wezwała również biznesmena na przesłuchanie, jednak sam Edward Mazur odmówił. Adwokat biznesmena stwierdził, że: „Edward Mazur doznał wielu krzywd od wymiaru sprawiedliwości w Polsce i mu nie ufa. Doskonale go rozumiem.”
No tak, biedny i zaszczuty przez bezduszny wymiar sprawiedliwości człowiek. Jak tak patrzyłem kiedyś na rozpartego w fotelu w swojej willi w USA biznesmena, naprawdę serce bolało i łzy same zbierały się w kącikach… To nie wszystko. Pan adwokat – Piotr Kruszyński poinformował również, że w przypadku umorzenia przez prokuraturę sprawy, będzie namawiał Mazura do tego by … domagał się odszkodowania.
Biznesmen w dniu zabójstwa generała Marka Papały miał być razem z nim na imieninach w domu Józefa Sasina a następnie proponował odwiezienie Komendanta. Kiedy ten odmówił, Mazur miał wyjść z domu Sasina, pół godziny po wyjściu Papały. Mazur był również tajnym współpracownikiem II Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL, jego nazwisko pojawiało się w kontekście afery FOZZ, oraz prywatyzacji Orlenu.
Jak widać, postać bardzo ciekawa, tajemnicza i na pewno nie krystaliczna. Mimo to, przez kilkanaście lat wodził za nos wymiar sprawiedliwości aż wreszcie dopiął swego i doczekał uchylenia nakazu aresztowania. Przykre jest, że przez te wszystkie lata zamiast dążyć do sprowadzenia Mazura, obserwowaliśmy stopniowe niszczenie dowodów ws. zabójstwa Papały i dziwne „wykruszanie się” świadków. A teraz, być może rzeczywiście jedyne dostępne dowody świadczą o tym, że Komendant Policji ginie przypadkowo z rąk drobnego rzezimieszka, który połasił się na nie najnowszy już samochód.