Foto: Wikimedia Commons
Foto: Wikimedia Commons

Do sądu trafiają kolejne skargi mówiące o łamaniu zasad wyborczych w czasie głosowania do Parlamentu Europejskiego. Oprócz Prawa i Sprawiedliwości skargi składają zwykli obywatele.

PiS złożył protest wyborczy do Sądu Najwyższego. Członkowie partii twierdzą, że naruszone zostały przepisy Kodeksu Wyborczego.  Z protestu wynika, że w czterech przypadkach komisje wyborcze nie wywiesiły protokołów po zakończeniu liczenia głosów. Ponadto z jednego z warszawskich lokali miały zostać wyniesione poza budynek głosowania lub ukryte ostemplowane karty w liczbie 400.
Według treści protestu, który złożyli członkowie PiS, niewłaściwie kwalifikowano głosy jako nieważne. Miały być też podawane nieprawdziwe informacje, że dany kandydat nie otrzymał żadnych głosów. Ponadto członkowie klubu twierdzą, że błędnie kwalifikowano głosy oddane poprzez korespondencję oraz że w co najmniej jednym lokalu członek komisji wyborczej sfałszował kartę.
Oprócz tego skargi składali obywatele niezrzeszeni. Skargi polegają m. in. na tym, że wyniki z lokali pokazywały, że kandydat nie otrzymał żadnego głosu, chociaż obywatele ci oddali głos właśnie na niego. Łącznie do Sądu najwyższego wpłynęło prawie 40 protestów. W ciągu trzech miesięcy Sąd Najwyższy musi je rozpatrzyć.

Na podstawie: onet.pl