Ewa Kopacz w ostatnich tygodniach znalazła się pod ostrzałem mediów w związku z szokującymi wynikami smoleńskich ekshumacji. Była premier RP uważa, że została osaczona.
Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej ujawniły szereg nieprawidłowości i zaniedbań mających miejsce zaraz po tragedii. W trumnach znaleziono wymieszane szczątki kilku ofiar. Media i opinia publiczna żądają od byłej premier i minister zdrowia wyjaśnień, co nie podoba się samej Kopacz.
Czuję się osaczona. Gdybym siedem lat temu wiedziała, że PiS wytoczy takie działa, to pewnie bym się przez chwilę zawahała, czy lecieć do Moskwy – powiedziała była premier.
Kto we wrześniu 2010 roku mógł wiedzieć, że ciała są pomieszane? Tylko ci, którzy mieli dostęp do wyników badań genetycznych. Nie byłam przecież odbiorcą dokumentów z badań. Na Boga! Przecież wyniki badań genetycznych miała prokuratura. Tylko na tej podstawie można było stwierdzić, że było coś nie tak i zarządzić ekshumacje – dodała.