Kielecka feministka, Małgorzata Marenin złożyła pozew przeciwko arcybiskupowi Józefowi Michalikowi w związku z jedną z jego homilii. Sąd, po zapoznaniu się z treścią kazania pozew oddalił i nakazał Marenin zwrócić kapłanowi ponad 500 złotych tytułem kosztów sądowych.
Marenin poczuła się dotknięta homilią abp. Michalika z roku 2013 i domagała się 1000 złotych zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych, przeprosin oraz odwołania słów arcybiskupa w ogólnopolskich mediach. Jesienią 2013 roku, ówczesny przewodniczący Episkopatu wygłosił kazanie, w którym mówił o braku refleksji dorosłych nad przyczynami pedofilii. Dodawał, że telewizje nie walczą z pornografią, a także nikt nie broni dzieci cierpiących z powodu rozwodu rodziców.
Feministka, mówiła m.in, że zabolały ją słowa dotyczące agresywnych feministek:
Został zakłócony mój spokój wewnętrzny oraz moja godność. Jestem matką samotnie wychowującą siedmioletniego syna i nie zgadzam się z twierdzeniem, że w rozbitych rodzinach brakuje miłości i dlatego dzieci lgną do duchownych. Jestem feministką. Działam w organizacjach feministycznych. To są konkretne grupy, które można zidentyfikować.
Sąd oddalił jednak pozew i stwierdził, że nie znalazł w kazaniu abpa wypowiedzi, o których mówiła Marenin. Stwierdził także, że nie można mu przypisać twierdzenia jakoby za pedofilię odpowiadały feministki. Dodatkowo obciążył powódkę kosztami procesu w wysokości 540 złotych.
Warto dodać, że była to druga rozprawa w tej sprawie a sąd otwarcie przyznał że odbyła się tylko dlatego że podczas pierwszej Małgorzata Marenin nie dostarczyła treści homilii.