Przewodniczący Francuskiej Rady Kultu Muzułmańskiego (CFCM) i wieloletni rektor Meczetu Paryskiego Dalil Boubakeur wziął w poniedziałek udział w pierwszej odsłonie „okrągłego stołu”, uruchomionego przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Paryżu w celu „wzmocnienia więzi z muzułmanami”. Wykorzystał tą okazję do tego, by stawiać żądania. Domagał się, już po raz kolejny, „podwojenia liczby meczetów” nad Sekwaną.
Zdaniem Boubakeura muzułmanów we Francji jest coraz więcej i nie mają się oni gdzie modlić. Według niego potrzeba co najmniej dwa razy tyle meczetów, niż obecnie.
Francuscy muzułmanie od lat walczą o zgodę na budowę kolejnych miejsc islamskiego kultu. I robią to coraz bardziej agresywnie. Tym razem jednak Boubakeur poszedł o krok dalej i stwierdził, że „w sumie można by z pustych kościołów zrobić meczety”.
Składając taką propozycję Boubakeur liczy na przychylność francuskich władz, bowiem wszystkie kościoły we Francji zbudowane przed 1905 r. (czyli chwili wejścia w życie ustawy o rygorystycznym rozdziale Kościoła od państwa) należą do francuskiego państwa. I to ono, teoretycznie, może decydować o tym, co się z nimi stanie. Teoretycznie, bowiem ustawa stanowi, że powinny one być przeznaczone „wyłącznie dla kultu katolickiego”.
źródło:wpolityce.pl