We Francji rejestruje się dane ciężarnych kobiet. Według fundacji Jerome’a Lejeune’a dzieje się to dla jednego celu – aborcji dzieci, u których zdiagnozowano zespół Downa. Ministerstwo zdrowia Francji wprowadziło wspomniany system rejestracji cztery lata temu.

Zobowiązało ono wtedy lekarzy do gromadzenia danych pacjentek, bez ich wiedzy i zgody. Mimo protestu wielu środowisk, system działa. Wszystkie pozyskane w ten sposób dane trafiają do Francuskiej Agencji Biomedycznej – organu kontrolnego.

Całą sprawę skomentował w Radio Maryja obrońca życia Jakub Bałtroszewicz: „Przyznaje agencja francuska, że gromadzenie tych danych nie do końca jest legalne. Na pewno nie jest legalne przekazywanie tych danych podmiotom trzecim. Ale zdecydowanie zamierza dalej kontynuować gromadzenie tych danych, gdyż – jak argumentuje – dzieci z zespołem Downa są zagrożeniem ładu społecznego i trzeba je wyeliminować”.

Francuska Rada Państwa w 2016 r. stosownymi decyzjami uniemożliwiła Francuskiej Agencji Biomedycznej przekazywanie danych innym organizacjom, nie zabroniła ich zbierania.

źródło: polskaniepodlegla.pl