
Francja pogrąża się w coraz większym kryzysie. Zamieszki i chaos ogarnęły niemal cały kraj. W tłumieniu antyrządowych protestów rannych zostało już ponad 350 funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Jakby tego było mało, nadal trwa tam wprowadzony w listopadzie stan wyjątkowy.
Demokracja we Francji zagrożona, zamieszki przybierają na sile. Cały kraj z powodu antyrządowych protestów pogrąża się w coraz większym kryzysie (na niektórych stacjach paliw zaczyna już nawet brakować benzyny i oleju napędowego!).
W czwartek w protestach we Francji uczestniczyło około 400 tys. ludzi, obraz płonących radiowozów policyjnych jest coraz częstszym widokiem. Strajki i masowe protesty trwają już od dwóch miesięcy w całym kraju z powodu reformy prawa pracy. Francuzi nie chcą pracować dłużej, aby zarobić na niepracujących imigrantów.
Nowelizacja prawa pracy zakładająca zmianę 35-godzinnego tygodnia pracy na 48-godzinny. Jako oficjalną przyczynę zmiany przepisów na temat zatrudniania podano potrzebę „uelastycznienia” prawa pracy.
@Avanti_Ultras_ pic.twitter.com/aEdVXUnx1b
— Avanti Ultras (@Avanti_Ultras_) 19 maja 2016
Demokracja spalona
Francuzi . Co jest z wami ?Przecież wasi goście integrują się z wami – tj. wy musicie na nich pracować a oni będą wam i was rujnować . Czyż nie piękna integracja – Podziękujcie Merkel , bo to z jej rozkazu i jej goście .