11. listopada 2011 roku głośno zaczęło być o organizacji zwanej AntiFa – bandycka międzynarodówka nazywająca sama siebie antyfaszystami. Nigdy wcześniej o nich nie słyszałem. Po Marszu Niepodległości rozgłos o nich zaginął.

 

Na MN 2011 wszyscy widzieliśmy czym AntiFa jest – banda chuliganów, którzy nie potrafią robić nic poza demolowaniem miasta. Co mnie zadziwiło – na lewackiej blokadzie było ich sporo. Zaraz okazało się, że większość z nich byli Niemcami! Szukałem jakichś info o Antifie w Warszawie – mają swoją stronę internetową, której treść zakrawa na coś pośredniego między kpiną a propagandą marksistowską.

 

Szukałem także informacji o jakimś ich poparciu, czy może raczej braku. Otóż Antify wypierają się kolejne środowiska. W sumie nie dziwne. Jest sens popierać coś, co chce twojej zagłady? No nie bardzo.

 

Ciekawiło mnie, że przed ostatnim Marszem Niepodległości znajdywałem sporo wlepek z tekstami typu „Warszawa nadal pie****i nazioli” z insygniami antify. Co ciekawe – znajdywałem je głównie w publicznych toaletach. Widać zwolennicy międzynarodówki lubią tam przebywać, co w sumie nie powinno nikogo dziwić.

 

Prawda jest taka, że tzw. antyfaszystów w Warszawie prawie nie ma w ogóle. Z moich obserwacji wynika, że ich działalność ogranicza się do siania kiepskiej jakości propagandy antynarodowej. O zgrozo – zaledwie raz do roku w okresie krótszym niż trwa u nas Wielki Post! Ot, taki lokalny lewacki folklor będący w kontrze do nas. Osobiście nie byłbym zdziwiony, gdyby Warszawska AntiFa była pewnym rodzajem operacji false flag finansowanej przez pewne środowiska mające władzę, by dezorganizować akcje patriotyczne pod przykrywką bojówki. Jak wiadomo – na MN2012 policja poprzebierana w stroje cywilne i kominiarki zaczęła zadymę i na pewien czas rozbiła pochód marszu, zatrzymując resztę pochodu.

 

Tak, sugeruję, że AntiFa w Warszawie może faktycznie nie istnieć, a być inspirowana przez służby (co tłumaczyłoby ich dobrą „współpracę” w roku 2011)/ W ten sposób część odpowiedzialności można zwalić na „anonimowych chuliganów”. Jak jest naprawdę? Tego nie wiem, niemniej jednak taka opcja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna.